"Jesteśmy u siebie". Młodzież kresowa apeluje do rodaków z Białorusi

"Jesteśmy u siebie". Młodzież kresowa apeluje do rodaków z Białorusi

Dodano: 
Akcja Polaków z Białorusi
Akcja Polaków z Białorusi Źródło: Facebook / Polacy Grodzieńszczyzny - Поляки Гродненщины
Często zapominamy o tym, że mamy polskie korzenie. Zajmujemy się codziennymi sprawami: szkołą, pracą, życiem rodzinnym, dlatego nie myślimy o tym każdego dnia. Ale spis ludności to szansa, by przypomnieć sobie o korzeniach i zadeklarować polskość jako narodowość i język polski jako ojczysty - apeluje młodzież kresowa do swoich rodaków z Białorusi.

Odezwa założonej przez młodzież kresową Fundacji Młodych Kresów przypomina o zaplanowanym na październik spicie ludności na Białorusi. "Do naszych drzwi zapukają rachmistrzowie, by zadać nam różne pytania. Dla nas, Polaków na Białorusi, jedną z najważniejszych rubryk w formularzu jest pytanie o narodowość i język ojczysty. Nie jesteśmy na Białorusi emigrantami – nasi przodkowie nigdy tam nie wyemigrowali. Jesteśmy u siebie" – czytamy. Jak wskazano, kolejne spisy powszechne wykazują, że przy każdym z nich oficjalnie ubywa 100 tysięcy Polaków. "Z pewnością uczciwość i wiarygodność spisów powszechnych w kwestii liczebności Polaków są niezbyt wielkie. Być może nawet te same osoby, które liczą głosy w wyborach prezydenckich, określają potem 'rzeczywistą' liczbę Polaków na Białorusi" – dodano.

"Nie jesteśmy też, jak to twierdzą białoruscy nacjonaliści, żadnymi 'spolonizowanymi Białorusinami' wyznania katolickiego. Jesteśmy integralną częścią narodu polskiego, mimo że urodziliśmy się jako obywatele Republiki Białoruś" – podkreślono. Jak zauważają autorzy odezwy, zajmując się sprawami codziennymi, Polscy z Białorusi często zapominają o tym, że mają polskie korzenie. "Ale spis ludności to szansa, by przypomnieć sobie o korzeniach i zadeklarować polskość jako narodowość i język polski jako ojczysty" – dodają. "Najczęściej mówimy i myślimy po rosyjsku, to prawda. Używanie rosyjskiego nie czyni nas gorszymi Polakami. Tak po prostu jest, taka jest historia Polaków na Białorusi" – wskazują.

Młodzi Polacy z Kresów tłumaczą, dlaczego tak ważne jest to, aby w spisie ludości zadeklarować narodowość polską i polski jako język ojczysty. "Często zdarza się, że odmawia się nam podstawowych praw. Na kilkaset tysięcy Polaków na Białorusi istnieją tylko dwie szkoły państwowe z językiem polskim jako wykładowym. Nazwy ulic i miast nie są zapisywane w języku polskim – a jedynie po białorusku i po rosyjsku. Czy to jest normalne?" – pytają.

"W zbliżającym się spisie ludności musimy złożyć deklarację naszej tożsamości narodowej. Niech na pytanie urzędnika w naszych domach padają deklaracje przywiązania do polskich korzeni i narodowości. Mamy do tego prawo i to jest normalne" – podkreślają.

Kończąc swoją odezwę Fundacja Młode Kresy informuje, że w miastach Białorusi zachodniej, gdzie mieszkają tysiące Polaków, wkrótce pojawią się wlepki i plakaty promujące ich inicjatywę. Jak zapowiedzieli, tak zrobili.

facebookfacebookCzytaj też:
"Jedyną naszą winą jest to, że jesteśmy Polakami i chcemy nimi pozostać". Głos z Wileńszczyzny

Źródło: Polacy Grodzieńszczyzny - Поляки Гродненщины, Kresy.pl
Czytaj także