Były premier i lider SLD był gościem Kamili Biedrzyckiej w "Super Expressie". Jego słowa na temat kampanii i rządów PiS mogą zaskoczyć.
Leszek Miller odniósł się do kampanijnej aktywności prezesa PiS. – To, że jest liderem w kampanii wynika z jego pewności siebie – wskazał były premier. – Pod tym może też kryć się zamiar, żeby po wyborach - choć może niekoniecznie od razu - zostać premierem – dodał były przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jego zdaniem Kaczyński sam sądzi, że powinien objąć fotel szefa rządu.
– Mało tego, ja w tej sprawie jestem jego sojusznikiem. Dla czystości życia politycznego szefem rządu zawsze powinien zostać ten, kto wygrał wybory – ocenił Leszek Miller.
– Czyli w tym kontekście jest Pan przeciwnikiem pomysłu Grzegorza Schetyny, by wystawić na premiera Małgorzatę Kidawę-Błońską? – zapytała prowadząca rozmowę.
– Jestem zwolennikiem, bo być może pani Kidawa-Błońska będzie kandydatką na szefa Platformy Obywatelskiej – odparł Miller.
Czytaj też:
Posłanka PO-KO znów napadnięta? "Ścierwo, komuch, żydowska k***a"
Czytaj też:
Lech Wałęsa "napadnięty" przez działaczy PiS. "Nachalnie rozdający ulotki"