Morawiecki: Alkohol jest dla ludzi, ale powinniśmy pić z umiarem

Morawiecki: Alkohol jest dla ludzi, ale powinniśmy pić z umiarem

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki podczas ogłaszania składu rządu
Premier Mateusz Morawiecki podczas ogłaszania składu rządu Źródło: PAP / Mateusz Marek
Polacy konsumują nawet 3 miliony "małpek" dziennie, z czego aż milion rano i przed południem. To daje ponad miliard butelek rocznie – wynika z danych firmy badawczej Synergion. – Alkohol jest dla ludzi, ale wszyscy powinniśmy korzystać z niego z umiarem. Alkoholizm to poważny problem społeczny. Dotyka ludzi w każdym zakątku kraju i z każdej grupy społecznej, mężczyzn i kobiety. Razem musimy się mu przeciwstawić – apeluje na łamach "Super Expressu" premier Mateusz Morawiecki.

Na sejmowej stronie pojawił się rządowy projekt nowelizacji ustawy o akcyzie. Zakłada on spore zmiany – m. in. wzrost akcyzy o 10 proc. na wyroby tytoniowe i papierosy, a także alkohol. Zmiany te w 2020 roku mają zagwarantować wpływy do budżetu wynoszące 1,7 miliarda złotych. Ile dokładnie wyniesie wzrost cen wyrobów tytoniowych i alkoholu? Butelka piwa będzie droższa o 6 groszy, wino o 15 groszy a wódka o złotówkę i czterdzieści groszy. Paczka 20 sztuk papierosów ma być droższa o 1,02 zł. Nowelizacja ustawy o akcyzie to pierwsza rządowa ustawa, która wpłynęła do Sejmu nowej kadencji. Projekt ma wejść w życie 1 stycznia 2020 roku.

Premier Mateusz Morawiecki w "Super Expressie" przypomina, że alkoholizm to poważny problem społeczny, który dotyka ludzi w każdym zakątku kraju i z każdej grupy społecznej. – Przez alkohol, co roku w Polsce umiera 10 tysięcy osób. To tak, jakby zniknęło z mapy Polski miasteczko wielkości Władysławowa, Bystrzycy Kłodzkiej, czy Włoszczowy. Moglibyśmy mówić jak libertarianie, że „chcącemu nie dzieje się krzywda” – ale alkoholizm jest dziś jedną z chorób, podkreślam – chorób cywilizacyjnych, z którą odpowiedzialne państwo musi walczyć – tłumaczy.

Szef rządu zaznaczył, że nie chodzi o dodatkowe wpływy do budżetu, ponieważ "NFZ na leczenie osób nadużywających alkoholu i oraz zachorowań na raka płuc wydaje znacznie więcej". – Nie bez powodu mówi się, że alkoholizm to choroba całej rodziny, a nie tylko alkoholika – często cierpią bliscy. Alkohol jest dla wielu ludzi ucieczką od problemów dnia codziennego. Chcemy budować społeczeństwo, w którym tych problemów będzie jak najmniej, a ludzie nie będą pozostawieni sami sobie. Chcemy budować państwo dobrobytu, a dobrobyt to coś więcej niż tylko wysokie dochody. To również zdrowie, wolność od stresu, pewność jutra – powiedział.

Źródło: se.pl
Czytaj także