O tym, że Szymon Hołownia rozważa start w wyborach prezydenckich, mówiło się już od dawna. W rozmowie z Gazeta.pl jeden z jego współpracowników potwierdził, że decyzja już zapadła. Tymczasem sam Hołownia opublikował wpis, w którym dziękuje za wsparcie.
Hołownia: Sprawa jest bardzo poważna
"Bardzo się cieszę i jestem naprawdę poruszony tymi setkami (czy już raczej tysiącami) głosów wsparcia i zachęty, które teraz dostaję, opowieściami o nowej nadziei, którą ten pomysł w wielu miejscach i osobach obudził. Za pojawiające się też głosy krytyczne też dziękuję - jeśli wykraczają poza hejt, dają do myślenia. Sprawa jest bardzo poważna. Odpowiedzialne podejście do niej wymaga wielu badań, rozmów, namysłu, naprawdę ciężkiej pracy" – pisze Szymon Hołownia.
Coraz więcej aluzji
Sobotni odcinek "Mam talent" obfitował w nawiązania do politycznych aspiracji Szymona Hołowni. Dziennikarz ogłosił, że swoje kolejne kroki zawodowe skieruje na nowy etap. Jego decyzję mamy poznać za tydzień. Padła jednoznaczna deklaracja: – Znajdziecie mnie w Polsce.
– Pamiętaj, stoi obok Ciebie ambasador Jamajki – zażartował współprowadzący program Marcin Prokop. Prokop jedno z uczestników finału "Mam talent" zapowiedział z użyciem słowa "exposé". Po występie Jana Szynala i piosence "Ulecz mnie", Hołownia odparł do uczestnika: –Naprawimy służbę zdrowia, nie martw się Janku.
"Do Rzeczy" o Hołowni
O starcie Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich piszemy szerzej w bieżącym numerze "Do Rzeczy". – Czy cudowne dziecko „otwartego katolicyzmu”, niedoszły zakonnik Szymon Hołownia, wystartuje w najbliższych wyborach prezydenckich? A jeśli tak, to kto sfinansuje kampanię publicysty? – zastanawia się Piotr Semka w artykule „Operacja «Celebryta»”.
Czytaj też:
"PiS ma pomysł, jak dyscyplinować sędziów". Nieoficjalnie: Trwają prace nad ustawąCzytaj też:
"Kobieta i kobieta, mężczyzna i mężczyzna - to też jest małżeństwo"