Dzisiaj wieczorem w wielu polskich miastach odbywają się manifestacje solidarności z sędziami. Protesty to reakcja na ostatni projekt autorstwa PiS, który drastycznie zaostrza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów oraz zmienia zasady wyboru pierwszego prezesa SN. Projekt planowo w czwartek ma być procedowany przez Sejm.
"Różne reżimy posługiwały się kłamstwem jako bronią"
Na proteście w Warszawie pojawiła się m.in. znana z niechęci do PiS reżyser Agnieszka Holland.– Chciałam podziękować wszystkim sędziom, adwokatom, prawnikom, prokuratorom, którzy nie chcą poddać się kłamstwu i represjom – mówiła Holland.
Dalej reżyser tłumaczyła, że z mediów publicznych i trybun sądowych „sączą się kłamstwa”. – Są one wypowiadane przez najwyższych przedstawicieli państwa – mówiła Holland. Jak tłumaczyła, kłamstwa te dotyczące projektu ustawy PiS i twierdzeń, że jest on „czymś innym niż kneblem niezależności sędziowskiej i obywatelskich wolności”.
– Nie wierzcie, że ustawy są wzorowane na ustawach francuskich czy niemieckich, to kłamstwo – tłumaczyła Holland, odnosząc się do wyjaśnień polityków PiS, że projekt ustawy wzorowany jest na przepisach innych państw UE.
– Temu kłamstwu również służy, mówię to ze wstydem, prezydent Polski – dodała Holland. W odpowiedzi na słowa reżyser, tłum zaczął skandować „Andrzej D”.
– Od starożytności, w wiekach średnich, a najbardziej w XX wieku różne reżimy posługiwały się kłamstwem jako bronią. Ale ono ma krótkie nóżki – dodała Holland.
Czytaj też:
Dera: Wyszli zwolennicy, by zmian w sądownictwie nie byłoCzytaj też:
"Mówcie swoim dzieciom, że kiedyś były wolne sądy". Histeryczne przemówienie pod Sejmem