Trzy akty oskarżenia przeciwko byłemu księdzu Jackowi M.

Trzy akty oskarżenia przeciwko byłemu księdzu Jackowi M.

Dodano: 
Jacek M., były ksiądz
Jacek M., były ksiądz Źródło: PAP / Maciej Kulczyński
Do sądu wpłynęły trzy akty oskarżenia dla Jacka M. – donosi "Gazeta Wyborcza". Śledczy zarzucają mu wzywanie do nienawiści, negowanie prawdy o Holocauście i znieważenie Mazowieckiego.

W grudniu Jacek M. został zatrzymany przez ABW. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn wyjaśnił wówczas, że zatrzymanie ma związek z podejrzeniem publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych.

Teraz "Gazeta Wyborcza" informuje, że przeciwko byłemu księdzu do sądu wpłynęły trzy akty oskarżenia.

Podczas przemówienia wygłoszonego 11 listopada 2017 roku Jacek M., zdaniem prokuratury, nawoływał do nienawiści. "Drodzy państwo, drodzy kibice, bądźcie bezlitośni, radykalni w walce ze złem, z kłamstwem, niesprawiedliwością, bezprawiem, niszczeniem polskiego sądownictwa, banderyzmem, talmudyzmem (…) tę wojnę zwyciężymy i żadna żydowska, marksistowska horda nie zdejmie naszej flagi i nie podepcze Chrystusowego krzyża" – mówił wówczas do tłumu.

Ponadto M. jest oskarżony o negowanie prawdy o Holokauście. W sierpniu 2018 r., podczas spotkania we Wrocławiu, mówił m.in., że narodowość żydowską cechuje "aktywności na rzecz zalegalizowania pedofilii" i "aktywność wymierzona przeciwko obywatelom RP", a także umniejszał tragedii Żydów w czasie II wojny światowej.

Trzeci akt oskarżenia to skutek słów, które były ksiądz wypowiedział podczas manifestacji z okazji rocznicy stanu wojennego pod pomnikiem Ofiar Stalinizmu we Wrocławiu. Doszło tam do znieważenia Tadeusza Mazowieckiego: "Nigdy nie krył się ze swoimi żydokomunistycznymi, bolszewickimi inklinacjami. Trzymam portret zdrajcy" – mówił, po czym podpalił zdjęcie i krzyczał: "komunistyczny parch".

Jacek M. nie przyznaje się do winy i odmawia składania wyjaśnień.

Czytaj też:
Ziemkiewicz ostro o zatrzymaniu byłego księdza Jacka M.
Czytaj też:
Były ksiądz Jacek M. zatrzymany przez ABW. Znamy powód

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także