Za przyjęciem uchwały było 50 senatorów, 35 było przeciw, jeden senator wstrzymał się od głosu. Uchwałę odrzucającą projekt przedstawiły trzy senackie komisje.
Okazuje się, że przeciwko odrzuceniu projektu ustawy zagłosował m.in. Władysław Komarnicki, senator Koalicji Obywatelskiej. Jego partyjny kolega Marcin Bosacki przekonuje, że Komarnicki zagłosował w ten sposób przez pomyłkę.
"Informuję też, w imieniu senatora Władysława Komarnickiego, że jego głosowanie to pomyłka. Jest dzień po operacji. Cały dzień głosował z nami. Tu się pomylił" – przekazał Bosacki.
Teraz projekt wraca do Sejmu. Do odrzucenia w Sejmie stanowiska Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów. Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia. Wciąż nie wiadomo, jak potoczą się losy projektu w Sejmie, ponieważ partia Jarosława Gowina jest podzielona.
Czytaj też:
Czekają nas przyspieszone wybory parlamentarne? Ważny głos z Kancelarii Premiera
Czytaj też:
Poseł partii Gowina: Zagłosuję za ustawą o wyborach korespondencyjnych
Komentarze