– Pragnę poinformować o tym, że zgłosimy do prokuratury informacje na temat hejterskiej akcji plakatów, które na nośnikach należących do firmy z koncernu Agory zawisły na przystankach komunikacji miejskiej i uderzały w dobre imię ministra Łukasza Szumowskiego i jego rodziny – poinformowano na konferencji prasowej.
– Warto wskazać, ze treść tych plakatów jest tożsama z tą, którą wandale dwukrotnie już namalowali na murach Ministerstwa Zdrowia. Wydaje się że to nie jest przypadek, szczególnie, że akurat dziwnym trafem to właśnie "Gazeta Wyborcza" jako pierwsza dotarła do autorów akcji plakatowej – dodawał wiceminister Janusz Cieszyński.
– Chcielibyśmy, żeby to zostało wyjaśnione. Chcielibyśmy dowiedzieć się, kto stoi za akcją hejtu wymierzoną w prof. Łukasza Szumowskiego i Ministerstwo Zdrowia i chcemy, aby w tym zadaniu wsparła nas prokuratura – podkreślił.
Przeprosiny albo pozwy
Groźba pozwu zawisła również na dwoma politykami, którzy wypowiadali się wczoraj o Łukaszu Szumowskim w mediach.
– Oprócz tego wzywam pana marszałka Zgorzelskiego i pana posła Rozenka do tego, aby dzisiaj do godz. 13.00 przeprosili za haniebne słowa, które wczoraj padały w mediach pod adresem ministra Szumowskiego i jego rodziny. Słowa, które są absolutnie nieprawdziwe i szkalują jego dobre imię i na które nie będzie zgody z naszej strony. W przeciwnym wypadku skierujemy do końca tego tygodnia pozwy w ramach ochrony dóbr osobistych pana prof. Szumowskiego i jego rodziny – poinformował wiceminister.
Czytaj też:
"Łatwo zapomina się horror tamtych dni". Szumowski o sytuacji w Polsce: Wśród najlepszych na świecieCzytaj też:
Giertych wydał oświadczenie. Pisze o nagonce i zapowiada pozwyCzytaj też:
"To bagno. Poziom dyskursu na dnie". Mocne słowa ministra Szumowskiego