Wychodzimy z epidemii obronną ręką

Wychodzimy z epidemii obronną ręką

Dodano: 
Łukasz Szumowski, były minister zdrowia
Łukasz Szumowski, były minister zdrowia Źródło: Adam Guz/KPRM
Z prof. Łukaszem Szumowskim, ministrem zdrowia rozmawia Katarzyna Pinkosz.

Katarzyna Pinkosz: Hiszpania, Niemcy, Włochy – liczba zakażonych spada, cała Europa epidemię wygasza, a w Polsce mamy rekordowe liczby zakażonych. Gdzie jesteśmy, jeśli chodzi o epidemię?

prof. Łukasz Szumowski: Oddzielmy dwie sprawy. Jeśli popatrzymy na transmisję poziomą, czyli zakażenia pomiędzy ludźmi na ulicach, to liczba nowych zakażeń we wszystkich województwach spada. Współczynnik reprodukcji wirusa poza województwami śląskim i łódzkim również spada. Gdyby nie ogniska w kopalniach, mielibyśmy w Polsce ok. 100–150 przypadków dziennie.

Nowe ogniska w Polsce wciąż się pojawiają. Dlaczego?

Zakażenia we Włoszech czy Francji wynikają z transmisji na ulicach, u nas w ogniskach. Zrobiliśmy bezprecedensowy ruch, którego nie robi się w Europie: zdecydowaliśmy się na przetestowanie bardzo dużej grupy górników. To właściwie jest testowanie przesiewowe, ponieważ w 98 proc. nie są to osoby, które mają objawy koronawirusa, nie miały też kontaktu z chorymi, nie spełniają więc kryteriów testowania epidemicznego. Wykonaliśmy badania przesiewowe u ok. 60 tys. osób. Gdybyśmy tego nie zrobili, prawdopodobnie większość górników przeszłaby infekcję bezobjawowo i nie zostałaby odnotowana w żadnych statystykach. Wzrosłaby jednak transmisja pozioma na Śląsku. Ludzie zaczęliby w pewnym momencie zakażać się na ulicach i chorować. Dzięki temu, co robimy, Śląsk jest zabezpieczony. Ta liczba dodatnich wyników została wygenerowana, by uchronić się przed rozprzestrzenianiem się transmisji poziomej.

Cały wywiad dostępny jest w 25/2020 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiała: Katarzyna Pinkosz
Czytaj także