Istotnie, skoro Bosak zadeklarował, że na pewno zagłosuje na jednego z kandydatów w drugiej turze, a wcześniej, że na pewno nie zagłosuje na Trzaskowskiego – wyraźnie, choć pośrednio przedstawił swoje preferencje. Rzecz w tym, że właśnie pośrednio i Bielan powinien był to uszanować. Tymczasem dopowiadając za Bosaka to, czego ten nie chciał wprost powiedzieć, były wicemarszałek wpadł w pułapkę charakterystycznej PiS-owskiej łapczywości.
Krzysztof Bosak i Konfederacja wpadli natomiast w dwie własne pułapki partyjne. Deklarując w godzinie zero, w momencie ogłoszenia wyników pierwszej tury, neutralność w czasie ostatecznego wyboru Prezydenta RP – wywołali falę krytyki, na którą reagując brną dalej w indyferentyzm, zrozumiały w kategoriach partyjnej demokracji, ale niemożliwy do usprawiedliwienia w kategoriach narodowej odpowiedzialności.
Gdy pół roku temu witałem kampanię wyborczą Krzysztofa Bosaka, mówiłem, że dzięki dobremu wynikowi może zbudować swoje przywództwo i ukształtować nowy, oryginalny kierunek polityczny. Tymczasem w wieczór wyborczy Bosak wystąpił bardziej jak trybun ludu skonfederowanego, niż jako przywódca państwowy. Jako jedyny spośród głównych kandydatów nie gratulował kontrkandydatom w wyborach prezydenckich, choć, owszem, podziękował kontrkandydatom w partyjnych prawyborach i w tej roli przedstawił uprzednio przygotowane partyjne stanowisko.
Tymczasem nie tylko status kandydatów, ale czas zobowiązuje do odpowiedzialności państwowej. Dziś szczególnie chodzi nie tylko o wybory, o grę partyjnych rewanżów, marzeń i urazów. Polska stoi w obliczu Rewolucji, która już trwa w całym świecie zachodnim, a nawet w ostatnim czasie weszła w nową fazę eskalacji. Można się skarżyć na niedostatki oporu, ale nie można – nawet przez zaniechania – jej eskalować. Zrozumieć to powinni wszyscy, ale najbardziej ci, którzy powołują się na zasady narodowe i obiecują uzdrowienie polskiej polityki.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.