Bosak, Bielan i partyjne pułapki

Bosak, Bielan i partyjne pułapki

Dodano: 
Krzysztof Bosak (Konfederacja)
Krzysztof Bosak (Konfederacja)Źródło:PAP / Sebastian Borowski
Krzysztof Bosak gwałtowanie zareagował na „podziękowania”, które za poparcie Andrzeja Dudy przekazał mu Adam Bielan, uznając owo poparcie za „kłamstwo”. Tymczasem sylogizm Bielana był zasadniczo poprawny.

Istotnie, skoro Bosak zadeklarował, że na pewno zagłosuje na jednego z kandydatów w drugiej turze, a wcześniej, że na pewno nie zagłosuje na Trzaskowskiego – wyraźnie, choć pośrednio przedstawił swoje preferencje. Rzecz w tym, że właśnie pośrednio i Bielan powinien był to uszanować. Tymczasem dopowiadając za Bosaka to, czego ten nie chciał wprost powiedzieć, były wicemarszałek wpadł w pułapkę charakterystycznej PiS-owskiej łapczywości.

Krzysztof Bosak i Konfederacja wpadli natomiast w dwie własne pułapki partyjne. Deklarując w godzinie zero, w momencie ogłoszenia wyników pierwszej tury, neutralność w czasie ostatecznego wyboru Prezydenta RP – wywołali falę krytyki, na którą reagując brną dalej w indyferentyzm, zrozumiały w kategoriach partyjnej demokracji, ale niemożliwy do usprawiedliwienia w kategoriach narodowej odpowiedzialności.

Gdy pół roku temu witałem kampanię wyborczą Krzysztofa Bosaka, mówiłem, że dzięki dobremu wynikowi może zbudować swoje przywództwo i ukształtować nowy, oryginalny kierunek polityczny. Tymczasem w wieczór wyborczy Bosak wystąpił bardziej jak trybun ludu skonfederowanego, niż jako przywódca państwowy. Jako jedyny spośród głównych kandydatów nie gratulował kontrkandydatom w wyborach prezydenckich, choć, owszem, podziękował kontrkandydatom w partyjnych prawyborach i w tej roli przedstawił uprzednio przygotowane partyjne stanowisko.

Tymczasem nie tylko status kandydatów, ale czas zobowiązuje do odpowiedzialności państwowej. Dziś szczególnie chodzi nie tylko o wybory, o grę partyjnych rewanżów, marzeń i urazów. Polska stoi w obliczu Rewolucji, która już trwa w całym świecie zachodnim, a nawet w ostatnim czasie weszła w nową fazę eskalacji. Można się skarżyć na niedostatki oporu, ale nie można – nawet przez zaniechania – jej eskalować. Zrozumieć to powinni wszyscy, ale najbardziej ci, którzy powołują się na zasady narodowe i obiecują uzdrowienie polskiej polityki.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także