Jak ocenia Pan rzeczywistość powyborczą w Polsce?
Prof. Ryszard Bugaj: Sądzę, że ta rzeczywistość dopiero się klaruje. Nie wiemy do końca co się tak naprawdę stanie. Docierają do nas sprzeczne sygnały. Ja widzę tu dwa scenariusze.
Jakie?
Pierwszy jest pesymistyczny, drugi optymistyczny. Ten pesymistyczny to taki, w którym Prawo i Sprawiedliwość uruchamia szybki marsz w kierunku Budapesztu. To oczywiście będzie ograniczeniem wielu swobód i wolności. I napotka na duży i ostry opór. Opór może nie będzie mieć charakteru masowego, ale będzie mocno angażował najbardziej zaangażowane grupy, które będą się radykalizować. Szczególnie obawiam się tu skutków gospodarczych.
Dlaczego?
Dlatego, że Prawo i Sprawiedliwość złożyło w obu kampaniach wyborczych szereg obietnic. Także takich, które są praktycznie nie do zrealizowania. I teraz będzie musiało się z tych obietnic wycofać. A skoro tak, to przy jednoczesnym zaostrzeniu sporu, otwarte będzie pytanie na ile opozycja będzie pomagać, a na ile utrudniać PiS-owi sytuację w związku z wycofaniem się z obietnic. Z kolei rozwiązaniem optymistycznym jest wariant, w którym PiS nie decyduje się jednak na marsz w kierunku Węgier. I skupi się na gospodarce. Na podjęciu decyzji trudnych, niepopularnych społecznie, ale koniecznych.
Czy można stwierdzić, który ze scenariuszy jest bardziej prawdopodobny?
Absolutnie nie podejmuję się dziś tego prognozować. Myślę natomiast, że po obu stronach – zarówno opozycyjnej, jak i rządowej, czekają nas jeszcze różne ruchy, duży ferment.
Elementem tego fermentu jest chyba podział po stronie opozycyjnej – część opozycji chce uznać wynik wyborów i zanalizować przyczyny porażki. Część – uważa, że wybory należy powtórzyć. Czy to w ogóle realny scenariusz, grozi nam III tura wyborów prezydenckich?
Nie sądzę. Owszem – racja, że pewne działania medialne, akcje PiS, były przekroczeniem granic. Nie wydaje mi się jednak, by dało się udowodnić, że działania te przeważyły na wyniku wyborów. Uważam, że gdyby ich nie było, Andrzej Duda i tak wybory by wygrał. Choć może niekoniecznie z takim wynikiem.
Czytaj też:
Grozi nam III tura wyborówCzytaj też:
Ekspert: To może być bardzo poważny problem Prawa i Sprawiedliwości
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.