Jak relacjonuje PAP, adwokat twierdzi, że nie miał możliwości w pełni zapoznać się z materiałem dowodowym.
Zatrzymani w poniedziałek Sławomir Nowak, były minister transportu w rządzie PO-PSL oraz Jacek P., gdański przedsiębiorca, zostali decyzją sądu tymczasowo aresztowani na 3 miesiące.
Śledztwo, w którym zostali zatrzymani Sławomir Nowak oraz Jacek P., dotyczy podejrzenia korupcji oraz działalności w zorganizowanej grupie przestępczej. Wspólnie z tą dwójką w poniedziałek został również zatrzymany Dariusz Z. – były dowódca jednostki specjalnej GROM.
Jak podał PAP, sąd zdecydował dziś o tymczasowym aresztowaniu Sławomira Nowaka oraz Jacka P. na trzy miesiące.
Trzeci z zatrzymanych Dariusz Z. został aresztowany warunkowo na 3 miesiące, ale jeśli w ciągu miesiąca wpłaci milion złotych, będzie mógł wyjść na wolność.
Sprawa Sławomira Nowaka
Śledztwo prowadzone jest jednocześnie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i Prokuraturę Okręgową w Warszawie a także Specjalną Prokuraturę Antykorupcyjną w Kijowie oraz Narodowe Antykorupcyjne Biuro Ukrainy.
Były polityk PO jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy pochodzących z tego przestępstwa. W jego efekcie miał uzyskać ponad 1 300 000 złotych. Grozi nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
W latach 2011–2013 Sławomir Nowak był ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w rządzie Donalda Tuska. Od 2016 do 2019 pełnił funkcję prezesa Ukrawtodoru, ukraińskiej państwowej agencji drogowej.
Czytaj też:
Warzecha: Tusk zrzuca ludzi z wozu w sposób bezwzględny