Lewicowo-liberalny salon zawiodło budowane od początku III RP „urojenie wyższościowe”
Kilka powyborczych tygodni pokazało, że mylili się ci, którzy diagnozowali stan opozycji po 12 lipca jako „szok”. Trafniej byłoby raczej mówić o „wypaleniu”. Bo „szok” to coś chwilowego, wstrząs, po którym się podnosi i wraca do normalności.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.