Sprawcy profanacji figury Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu zostali zatrzymani przez warszawską policję. To dwoje młodych ludzi z Kolektywu Stop Bzdurom. Informację tę skomentował w mediach społecznościowych prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
"Polska Policja i Prokuratura naprawdę zajmują się ściganiem młodych aktywistek? Za powieszenie tęczowej flagi i uwiecznienie jej na zdjęciach? Czy nie lepiej skierować wysiłki służb do pilnowania porządku i ścigania przestępców?" – zapytał polityk.
Trzaskowski wyraził nadzieję, że "ideologiczny spór obecnej władzy z osobami, które bronią godności gejów i lesbijek, nie przekroczy pewnej granicy: takiej, za którą zaczyna się państwo, które walczy z wolnością poglądów swoich obywateli wtrącając ich do więzienia". "Komuś, tak jak mi, może się nie podobać sam pomysł na happening, ale zatrzymanie za to ludzi przekracza wszelkie granice państwa prawa" – skwitował.
Do profanacji doszło w nocy z 28 na 29 lipca, kiedy to grupa osób podpisujących się jako „Siej zamęt”, „Poetka” i „Stop bzdurom” sprofanowała pomnik Chrystusa znajdujący się na Krakowskim Przedmieściu oraz znieważyła inne warszawskie pomniki, przymocowując na nich tęczową flagę LGBT, w niektórych miejscach zostawili też kartki z napisem „Jeb..e się ignoranci”.
Zbezczeszczenie pomnika spotkało się z ostrą reakcją polityków. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta zapowiedział złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury. Akt wandalizmu potępił również premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
"Pewne granice zostały przekroczone". Stanowcze słowa premiera: Nie pozwolę na to!Czytaj też:
"Dajcie mi wszyscy święty spokój". Gorzkie słowa Franciszka Pieczki