W 2014 roku Aleksandr Łukaszenka dzwonił do Donalda Tuska z propozycją ws. rozwiązania konfliktu na Ukrainie. Kulisy tej rozmowy Tusk ujawnił w wywiadzie dla Onetu. – Łukaszenko do mnie wtedy zadzwonił, byłem jeszcze premierem, i wprost zaproponował, żeby przekonać Unię, że on może być gwarantem pokojowego rozwiązania problemu ukraińskiego. I żeby wesprzeć jego pomysł białorusko-ukraińskiej unii personalnej, z nim jako prezydentem obu państw – ujawnił były premier.
Według niego Łukaszenko sugerował wtedy, że to jedyny sposób na zatrzymanie Rosji. Robił to – zdaniem Tuska – nie w trosce o Ukrainę, lecz z obawy przed utratą władzy.
Do słów tych odniósł się na Twitterze były minister sprawi zagranicznych. "Przyznał się!" – napisał na Twitterze Witold Waszczykowski. Jak podkreślił, on już w 2016 roku mówił, że Łukaszenka proponował przystąpienie Polski do procesu pokojowego ws Ukrainy.
"Tusk odmówił. To dlatego nie ma Polski w procesie mińskim. Nie Unia, nie Ukraina, a Tusk wykluczył Polskę z rozwiązywania konfliktu ros-ukr" – skwitował były szef polskiej dyplomacji.
twitterCzytaj też:
"Skrajna naiwność albo cynizm i wyborcze samobójstwo". Pospieszalski bezlitosny dla PiSCzytaj też:
"To szkodzi partii, reformom i naszej misji". Czarnek zaskakuje: Uważam to za skandal