– W Polsce trzeba wprowadzić nowy porządek prawny dotyczący ochrony zwierząt; jest gotowy projekt ustawy, liczymy na ponadpartyjne poparcie – ogłosił w ubiegłym tygodniu prezes PiS Jarosław Kaczyński, prezentując projekt nowej ustawy dot. ochrony zwierząt.
Wśród propozycji jest m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra. Dodatkowo PiS proponuje ograniczenie uboju rytualnego, zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych oraz częstsze kontrole schronisk. Projekt w tej sprawie został w piątek złożony w Sejmie. Dziś odbędzie się jego pierwsze czytanie.
W związku z procedowaniem projektu, pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości odbył się rano protest przedstawicieli branży futrzarskiej.
– Tak naprawdę pan prezes Kaczyński skonsultował ją tylko z młodzieżówką PiS – stwierdził poseł Poseł PSL-Kukiz15 Stefan Krajewski podczas konferencji prasowej w Sejmie, zarzucając PiS-owi, że projekt nie był z nikim konsultowany.
– Nie zgadzamy się z tym, żeby z dnia na dzień wyłączyć duże sektory gospodarki bez poinformowania rolników, przedsiębiorców, jaka przyszłość ich czeka – mówił Krajewski. – Jeżeli mamy czegoś zakazać, to powinniśmy doprowadzić do spokojnego wygaszenia, ale też do doprowadzenia do wypłacenia odszkodowań, do zadośćuczynienia – dodawał.
Z kolei rzecznik PSL-u Miłosz Motyka zaapelował do polityków Zjednoczonej Prawicy, żeby głosowali przeciwko tej ustawie.
– Nie dajcie sobie złamać kręgosłupów przez prezesa Kaczyńskiego. Nie bójcie się wyrazić własnego zdania – mówił.
– Jeśli jednak uważacie, że należy zagłosować za taką ustawą, za takim trybem procedowania bez konsultacji, to powiedzcie w twarz tym, którzy na was głosowali, że jesteście bandą skończonych hipokrytów i nie nadajcie się na tych, którzy bronią interesów polskiej wsi i polskiego rolnictwa – dodawał.
Czytaj też:
Emocjonalne wystąpienie Bosaka w Sejmie: Błagam, wysłuchajcie świadectwa tych ludziCzytaj też:
Sondaż dot. ochrony zwierząt. Polacy ocenili pomysł PiS