Polityk przyznał w rozmowie z TVN24, że był kryzys w Zjednoczonej Prawicy, ale Porozumienie nie było w nim stroną. – My raczej staraliśmy się kibicować naszym partnerom z PiS i Solidarnej Polski w tym, żeby jak najszybciej znaleźli dostatecznie szeroki wspólny mianownik – dodał.
Jarosław Gowin, pytany czy Zbigniew Ziobro zostaje w rządzie, stwierdził, że "nie ma szans na rząd mniejszościowy w tym parlamencie inny niż z udziałem Solidarnej". – SP stawia sprawę jednoznacznie, desygnując Zbigniewa Ziobrę na stanowisko ministra sprawiedliwości. A więc zostanie w tym rządzie, albo tego rządu nie będzie – ocenił.
Pytany, czy został poinformowany przez Jarosława Kaczyńskiego, że on wchodzi do rządu, lider Porozumienia odpowiedział, że "takich deklaracji z ust pana prezesa nie słyszałem". – Ale jego ewentualne wejście do rządu, podobnie jak zmniejszenie liczby minister, to byłby dobry krok w celu usprawnienia funkcjonowania rządu – powiedział Gowin.
Wejście Kaczyńskiego do rządu w randze wicepremiera to prawdopodobnie efekt jego spotkania ze Zbigniewem Ziobrą. Prezes PiS ma zostać szefem komitetu ds. bezpieczeństwa i nadzorować resort sprawiedliwości, MON oraz MSWiA.
Gowin oświadczył, że ma nadzieję na jak najszybszy powrót do rozmów w trójkącie PiS–Porozumienie–Solidarna Polska. – Każda rodzina bez rozstrzygnięć to jest czas, w którym instytucje państwowe funkcjonują mniej sprawnie niż by mogły – dodał.