– Wpadli we własne sidła, mówiąc, że epidemia jest w odwrocie. Rozluźnieniem atmosfery doprowadzili do tego, że 30 proc. młodych ludzi nie wierzy w pandemię. Doprowadzili do zupełnego rozstroju ochrony zdrowia – stwierdził szef ludowców.
– Najważniejsze jest utrzymanie stabilności systemu ochrony zdrowia. Dzisiaj tego nie ma, lekarze i pielęgniarki wyczerpani psychicznie i fizycznie. Brakuje sprzętu ochronnego. Mówiliśmy: nie otwierajmy szkół. Z czego się bierze nagły wzrost? Bo zostały otwarte szkoły, gdzie dochodzi do największej transmisji. To się rozgrywa w niekontrolowany sposób – dodawał Kosiniak-Kamysz.
Co ze szkołami?
Premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytanie dziennikarza, poinformował o decyzji ws. szkół. – Tryb nauki zdalnej nie odbywa się bez żadnych skutków społecznych. (...) Są bardzo poważne uszczerbki na zdrowiu psychicznym wskutek długotrwałej izolacji – podkreślił premier.
– Szukamy rozwiązań hybrydowych, mieszanych, które pozwalają uczyć zdalnie, tam, gdzie rozprzestrzenia się koronawirus, ale chcemy w wysokim stopniu utrzymać normalne funkcjonowanie społeczeństwa – mówił.
Jak podkreśli, po konsultacjach z ekspertami, podjęto decyzję, aby utrzymać obecny stan funkcjonowania szkół. – Utrzymanie tego stanu w systemie edukacji jest właściwe – ocenił.
Czytaj też:
"Grunt się pali pod nogami", realizujemy pakt dla zdrowia". Żywiołowa dyskusja w studiuCzytaj też:
Od 80 do nawet 200 tys. zakażeń dziennie? Ekspert wyjaśniaCzytaj też:
Wyleczony z COVID-19 Bodnar ostrzega: Wchodzimy w etap, kiedy mogą być podejmowane decyzje, kto ma prawo do respiratora