Polscy lekarze, naukowcy i pracownicy służby zdrowia skierowali list otwarty do polskich władz oraz mediów. Apelują w nim o "zakończenie nieuzasadnionych epidemiologicznie działań i natychmiastowe przywrócenie normalnych, demokratycznych zasad funkcjonowania Państwa, struktur prawnych, wszystkich naszych swobód obywatelskich oraz przestrzegania praw człowieka".
Polscy lekarze i naukowcy podpisani pod listem przypominają, że podobny apel do swojego rządu wystosowali ich koledzy w Belgii, gdzie podpisało go 394 lekarzy, 1340 pracowników służby zdrowia i 8897 obywateli.
"Po początkowej panice dotyczącej COVID-19, fakty obiektywne pokazują teraz zupełnie inny obraz – nie ma już medycznego i naukowego uzasadnienia dla kontynuacji stosowanych obostrzeń" – ocenili, domagając się od władz debaty na ten temat z udziałem ekspertów.
"»Lekarstwo nie może być gorsze niż problem« to teza, która obecnie jest bardziej istotna niż kiedykolwiek wcześniej w historii. Szkody dodatkowe wyrządzone obecnie ludności będą miały większy wpływ w bliskiej i dalekiej przyszłości na całą populację niż liczba osób aktualnie ochronionych przed SARS-CoV-2" – czytamy w liście.
Zdaniem autorów listu, początkowa panika związana z wirusem okazała się na wyrost. Choć statystki śmierci miały być bardzo wysokie, to "w najmniejszym stopniu nie znalazły potwierdzenia w żadnym kraju". "Z badań naukowych wynika, że śmiertelność ta sytuuje się na poziomie 0,02-0,4% czyli na poziomie normalnej fali grypy sezonowej" – napisano.
Zwracają uwagę, że około 98 proc. populacji przechodzi tę chorobę bezobjawowo lub łagodnie, a tych z cięższymi dolegliwościami można leczyć poprzez zastosowanie "HCQ (hydroksychlorochinę), cynku i azytromycyny".
Za panikę w związku z koronawirusem lekarze i naukowcy podpisani pod apelem winią m.in. testy RT-PCR, które dają "wiele fałszywie dodatnich wyników". "Sam jego twórca – Kary Mullis (otrzymał nagrodę Nobla w dziedzinie chemii w 1993r. za wynalezienie łańcuchowej reakcji polimerazy, PCR) uznał ten test za nieprzydatny do wykrycia i zdiagnozowania infekcji wirusowej i przeznaczony jest jedynie do procedur badawczych. Test jest niezwykle czuły ale niespecyficzny i daje dodatnie wyniki również w przypadku zakażenia innymi czynnikami chorobotwórczymi" – czytamy.
Wspominają tez m.in. o dramatycznych konsekwencjach społecznych i gospodarczych izolacji i zapewniają, że obostrzenia wprowadzane przez rząd są niepotrzebne.
Do dnia 2 listopada 2020 list poparło 177 lekarzy.
Czytaj też:
Przewodniczący "Solidarności": Jesteśmy przeciwni lockdownowi. Gospodarka może tego nie udźwignąć