Duda ocenił, że "bardziej zrozumiałe są ograniczenia punktowe, np. w konkretnych branżach, których działalność wiąże się z większym ryzykiem zakażeń, wyłączenia niektórych procesów gospodarczych, jeśli zajdzie taka potrzeba".
Odniósł się również do niehandlowych niedziel. Jego zdaniem przywrócenie handlu w te dni nie jest potrzebne.
– Polacy się do tego przyzwyczaili, robią zakupy w tygodniu. Badania wskazują, że handlowcy na tym nie ucierpieli. To, że galerie świecą pustkami, to inny problem. Sieci handlowe coraz częściej chcą mieć wolnostojące, oddzielne placówki. Pandemia tylko przyspieszyła ten trend – ocenił.
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił wczoraj kolejne obostrzenia w związku z pandemią koronawirusa w Polsce. Zaznaczył, że jeśli sytuacja się nie poprawi dojdzie w naszym kraju do całkowitego lockdownu, przypominającego ten z wiosny.
Czytaj też:
Premier ogłosił nowe restrykcje. "Krok za tą granicą jest tylko narodowa kwarantanna"Czytaj też:
"To czas na hamulec awaryjny". Minister zdrowia: System opieki zdrowotnej przestaje być wydolny