Ziemkiewicz odniósł się w Telewizji Republika do okładki „Polityki”, która informuje o chaosie w rządzie, jak również do ostatnich artykułów z „Gazety Wyborczej”. Zdaniem publicysty „Do Rzeczy” wszytko to pokazuje, że „przestawiono wajchę medialną”. – To są ostatnie podrygi tej narracji, która miała świętość w 2007 roku. Wtedy, kiedy ktoś czerpał narrację z mediów, to był wsadzony w taki matrix, że dzieje się coś strasznego. Teraz nikt nie może sobie przypomnieć, co się działo, że była duszna atmosfera, a ludzie się bali – ironizował.
Publicysta przytoczył także tzw. fakt medialny dot. obecności kamer TVP podczas zatrzymania Józefa Piniora przez CBA, który nie miał zgodności z rzeczywistością. – Niby ich nie było, a były. Już teraz pisze się analizy o funkcjonowaniu newsów, których nie ma. W „GW” tłumaczyli, dlaczego kamery TVP niczego nie nagrały, chociaż były. Teraz jest wersja, że były, ale nie mogły sfilmować, bo agenci weszli przez garaż, co jest oczywiście nieprawdą, bo weszli przez komin i wykopali podkop, żeby Piniora przeprowadzić – dodał.