Po pięciu latach spędzonych w opozycji formacja lewicowo-liberalna jest w opłakanym stanie. Do tego stopnia, że nawet Andrzej Olechowski, swego czasu jeden z założycieli PO i człowiek pozbawiony jakichkolwiek powodów, by sympatyzować z obecną władzą, w wywiadzie dla antypisowskiego Onetu nie zostawia na głównej partii opozycyjnej suchej nitki, posuwając się do stwierdzenia, że „wdepnięcie” w jej rządy byłoby dla Polski perspektywą gorszą niż trwanie u władzy PiS.
Słabość opozycji politycznej jest oczywista: brak wizji, brak pomysłów, bierne reagowanie na działania władzy, według prostych odruchów „zawsze być na nie” i „im gorzej, tym lepiej”. A do tego kompletna utrata kontaktu z nastrojami i oczekiwaniami społeczeństwa, która doprowadziła do zdominowania opozycji parlamentarnej przez ulicznych radykałów.
Czytaj też:
Zmarł ojciec Maciej Zięba. Duchowny od miesięcy walczył z chorobąCzytaj też:
Szokujące słowa Senyszyn: Kościół nie będzie namawiać do szczepień, bo...
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.