Poseł PiS zaszczepiony wcześniej. Niedzielski: Doszło do naruszenia zasad

Poseł PiS zaszczepiony wcześniej. Niedzielski: Doszło do naruszenia zasad

Dodano: 
Adam Niedzielski, minister zdrowia
Adam Niedzielski, minister zdrowia Źródło: Krystian Maj / KPRM
Doszło do naruszenia zasad szczepień na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Rektor wpisał osoby nieuprawnione na listę szczepień dla grupy zero – tak do faktu zaszczepienia posła PiS i pracownika naukowego UMK Zbigniewa Girzyńskiego odniósł się minister zdrowia Adam Niedzielski.

Girzyński, który jest pracownikiem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, oświadczył w poniedziałek, że 22 grudnia ub.r. dostał – tak jak inni pracownicy UMK – list od rektora uczelni dotyczący możliwości objęcia pracowników uczelni szczepieniami przeciwko COVID-19.

Poseł zaznaczył, że o tym, że dopełnił określonych w liście formalności i zgłosił się, poinformował w mediach społecznościowych, "zachęcając także innych do takiej postawy", a następnie postępował, "jak inni pracownicy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu".

Szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski we wtorek wieczorem poinformował o zawieszeniu Girzyńskiego w prawach członka partii, w związku z wcześniejszym zaszczepieniem się przeciw COVID-19.

Czytaj też:
Dziennikarka "Newsweeka" o Girzyńskim: Nie potrafię się na to oburzać

Niedzielski: Taka sytuacja jest niedopuszczalna

Minister zdrowia odnosząc się do sprawy zaszczepienia Girzyńskiego powiedział, że jest to naruszenia obowiązujących zasad dotyczących kolejności szczepień.

"Naruszenie jest o tyle niepokojące, że znowu widać tutaj taką sytuację, że pracodawca, czyli rektor (Uniwersytetu Mikołaja Kopernika - PAP) wpisał osoby nieuprawnione na listę, która została zgłoszona jako osoby do szczepienia właśnie w ramach tej potencjalnej grupy zerowej – powiedział.

Zaznaczył, że bez względu na barwy polityczne oraz to, czy dotyczy to aktorów, biznesmenów czy polityków, to jest niezachowanie standardów i taka sytuacja jest niedopuszczalna. – Moją rolą, jako ministra zdrowia, jest pilnowanie pewnego porządku – zaznaczył.







Równocześnie wskazał, że takie naruszanie zasad jest tylko dowodem na to, że decyzja o centralnym zarządzaniu szczepieniami była właściwą decyzją.

– To też odpowiedź na zarzuty opozycji, która mówiła o decentralizacji. Tylko i wyłącznie centralne zapisy i pilnowanie szczepień daje możliwość kontrolowania tego procesu – powiedział.

Czytaj też:
Włamanie do przychodni. Zniknęły szczepionki na COVID-19

Źródło: PAP
Czytaj także