Borys Budka i Rafał Trzaskowski przedstawili w sobotę pomysły swojej partii, które mają zostać wprowadzone w życie po wygranych wyborach. Jednak najwięcej komentarzy wywołało "zapisanie" pozostałych partii opozycyjnych do koalicji z PO. Problem w tym, że przedstawiciele Koalicji Polskiej, Lewicy i Polski 2050 nie zostali poinformowani o tym pomyśle Platformy.
Wśród polityków opozycji podniosły się głosy o protekcjonizmie i braku szacunku ze strony PO. W podobnym tonie wypowiadała się w niedzielę na antenie TVP Info Anna-Maria Żukowska.
– Niestety, Platforma nie skonsultowała się z nami w sprawie koalicji. Dlaczego moja partia pojawia się na cudzej konferencji bez zaproszenia? To są metody stawiania pod ścianą, a nie zaproszenie. Marne, naprawdę marne – oceniła polityk w programie "Woronicza 17".
Żukowska przyznała, że między Lewicą a PO toczyły się "rozmowy dyskrecjonalne". – Mieliśmy ustalić punkty wspólne. Takie zagrywki sprawiają, że zaufanie do PO się zmniejsza. Chcemy wygrać z PiS, ale jak, to trzeba wpierw skonsultować – powiedziała.
– Rozmowy z PO nie dotyczyły koalicji, a wypracowania punktów stycznych w poszczególnych kwestiach. Przykład - zgadzamy się z PO co do potrzeby przywrócenia rządów prawa, ale publicznej telewizji rozwiązywać nie chcemy – dodała.
Czytaj też:
Logotyp Lewicy na konwencji PO. Żukowska: Nie udzielaliśmy zgodyCzytaj też:
"Nowe otwarcie" PO: Budka oskarża rząd o nadprogramowe śmierciCzytaj też:
Trzaskowski zapowiada likwidację TVP Info. "Dosyć tej fabryki kłamstw i manipulacji"