Akcja protestacyjna części mediów dotyczy projektu ustawy o składce reklamowej. Rządzący przekonują, że zawarte w ustawie rozwiązania miałyby służyć pozyskaniu dodatkowych środków, które posłużą zapobieganiu długofalowym zdrowotnym, gospodarczym i społecznym skutkom pandemii COVID-19. Ich źródłem mają być składki od reklamy w Internecie oraz mediów tradycyjnych.
"Pandemia SARS CoV-2 dotyka społeczeństwo Polski w wielu sferach życia. Jej konsekwencje zdrowotne, społeczne i gospodarcze odczuwane będą długofalowo. Najbliższe miesiące i lata, będą wymagały wzmożonych działań niwelujących skutki pandemii. W związku z długofalowymi konsekwencjami pojawienia się i rozprzestrzeniania wirusa SARS CoV-2 oraz jego wpływem na zdrowie społeczeństwa ustawodawca widzi konieczność wprowadzania szczególnych rozwiązań, ułatwiających podejmowanie działań minimalizujących jego skutki dla zdrowia publicznego" – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Według wielu redakcji to próba finansowego uderzenia w "wolne media", co ma docelowo osłabić ich siłę i niezależność.
Sprawę skomentował Rafał A. Ziemkiewicz. "Polacy wiele mogą znieść, powiem Wam, ale tego, że TVN-Discovery miałoby od swych miliardowych przychodów zapłacić 170 milionów pln, zamiast jak dotąd kilkadziesiąt tysięcy, to tego już nie zniosą. Miara się przebrała! Wyjdą na barykady jak w banku, z ambasadorem USA czy bez!" – stwierdza ironicznie publicysta "Do Rzeczy".
Na co zostaną przeznaczone pieniądze? Trzy fundusze
Środki ze składek mają trafić na trzy fundusze. 50 proc. z nich zasili Narodowy Fundusz Zdrowia. Część pieniędzy - 35 proc. - trafi do nowo utworzonego Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Celem jego działania będzie m.in. promowanie dziedzictwa narodowego, dorobku kulturalnego i sportowego; wspieranie badań na temat mediów; podnoszenie poziomu wiedzy społeczeństwa na temat zagrożeń w mediach cyfrowych, a także wspieranie rozwoju radiofonii i kinematografii.
"Oznacza to, że część wpływów ze składek od największych dystrybutorów reklam wróci do mediów, które podejmą się m. in. realizacji szczególnie istotnych społecznie projektów np. w zakresie edukacji czy przeciwdziałania wykluczeniu cyfrowemu oraz informowania o zagrożeniach w cyberprzestrzeni. Dzięki temu wzrośnie liczba projektów medialnych realizowanych w kraju, na potrzeby polskiego odbiorcy" – wskazują rządzący.
Ostatnie 15 proc. przychodu ze składek zostanie skierowanych do Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków. W uzasadnieniu projektu przypomniano, że Fundusz ten finansuje wykonywanie prac konserwatorskich lub restauratorskich oraz robót budowlanych przy zabytkach. Jak wskazano, dodatkowe finansowanie ma przyczynić się do wzrostu atrakcyjności turystycznej miejscowości o niewykorzystanym i nieujawnionym potencjale turystycznym.
Ile wyniesie podatek? Różne stawki i progi
Nowym podatkiem objęte mają być zarówno media tradycyjne, jak telewizja, prasa i radio, ale również serwisy internetowe oraz kina i firmy oferujące zewnętrzne nośniki reklam.
Od wpływów z reklam w telewizji, radiu, kinach i na outdoorze powyżej 1 mln zł będą obowiązywać następujące stawki:
- 7,5 proc. od wpływów do 50 mln zł (po przekroczeniu progu wynoszącego 1 mln zł),
- 10 proc. od wpływów powyżej 50 mln zł.
Inaczej będą wyglądały stawki w przypadku reklam towarów kwalifikowanych, a więc takich jak produkty medyczne, lecznicze, suplementy diety czy napoje słodzone:
- 10 proc. od wpływów do 50 mln zł (bez żadnego dolnego progu),
- 15 proc. od wpływów powyżej 50 mln zł.
Prasa
Jeśli zaś chodzi o prasę, stawki mają prezentować się następująco:
- 2 proc. od wpływów do 30 mln zł (powyżej progu 15 mln zł),
- 6 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł.
Za wpływy z reklam towarów kwalifikowanych stawki wyniosą:
- 4 proc. od wpływów do 30 mln zł,
- 12 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł.
Internet
W przypadku reklam w internecie, do uiszczenia opłaty zobowiązane będą podmioty, które w ubiegłym roku obrotowych na całym świecie zanotowały ponad 750 mln euro wpływów, a w Polsce - powyżej 5 mln euro przychodów z reklam internetowych. Tu konieczne będzie spelnienie obu warunków. Stawka ma wynieść 5 proc. Podatek będzie naliczany jedynie od przychodów z reklam, które zostały wyświetlone użytkownikom w Polsce.
Rządzący szacują, że wpływy ze składki od reklam w 2022 roku mogą wynieść około 800 mln zł. Nowy podatek ma wejść w życie z początkiem lipca.