"Mateusz, zgodnie z postulatem Strajku Kobiet, czym prędzej się oddalił" – napisał były premier Donald Tusk.
Polityk nawiązał w swoim wpisie do wulgarnego hasła, promowanego przez lewicowe aktywistki Strajku Kobiet. Działaczki protestując przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego przejęły bowiem za swoje hasło słowo "wyp*******ć".
Tusk mówiąc o "oddaleniu się" premiera Morawieckie prawdopodobnie odniósł się natomiast do wczorajszej konferencji prasowej we Wrześni.
Protest AgroUnii we Wrześni
– Września ma być centrum przyciągającym nowe inwestycje – mówił w piątek premier Mateusz Morawiecki podczas uroczystości otwarcia wschodniej obwodnicy Wrześni (łączące drogę krajową nr 15 z z drogą krajową nr 92).
W trakcie wystąpienia Mateusza Morawieckiego oraz burmistrza Wrześni Tomasza Kałużnego w pobliżu uroczystości pojawiło się kilka ciągników rolniczy i grupa kilkudziesięciu rolników. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", rolnicy próbowali zagłuszać wystąpienie premiera.
W pewnym momencie część rolników z transparentami próbowało pokonać bariery i wbiec na jezdnię, na której przemawiał premier. Protestujących zatrzymała policja i funkcjonariusze SOP. W sumie wylegitymowano 16 osób.
Po zakończeniu wystąpienia premiera konferencja została zakończona.
"Będziemy go nękać"
Tymczasem lider AgroUnii Michał Kołodziejczak zapowiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że rolnicy będą jeździć za szefem rządu, aż ten z nimi porozmawia.
– Chcieliśmy tylko zadać jedno pytanie: Panie premierze, co z rolnictwem – tłumaczył działacz po proteście we Wrześni.
– Niestety premier nie chciał z nami rozmawiać. Ale my będziemy za nim jeździć, będziemy go nękać – stwierdził dalej Kołodziejczak.
Czytaj też:
"Zapadł się pod ziemię". Lider Agrounii krytykuje polityka PiS