Z ustaleń tygodnika "Wprost" wynika, że relacje między kierownictwem Platformy Obywatelskiej a byłym premier Polski Donaldem Tuskiem, wcale nie są tak dobre, jak zapewniają w oficjalnych wystąpieniach. Powodem najnowszego spięcia między byłym premierem a PO był jego niedawny występ w telewizji TVN24.
Zneutralizować wpływy Donalda Tuska?
Były lider PO Donald Tusk nieustannie przyprawia swoich kolegów o ból głowy – czytamy na wprost.pl.
Internetowy tygodnik informuje, że gdy Donald Tusk niedawno wystąpił w TVN24, to politycy Platformy Obywatelskiej z uwagą oglądali program, skrupulatnie licząc cytowolaność, jaką ten występ zanotował w mediach.
Kierownictwo partii obawiało się przede wszystkim tego, że Donald Tusk swoim występem w telewizji przyćmi ich próby zaistnienia w świadomości wyborców. Aby zneutralizować wpływy byłego premiera, Platforma Obywatelska wpadła na pomysł, że spróbuje tego samego dnia wypuścić wywiad z Rafałem Trzaskowskim.
"Liczą cytowalność byłego premiera"
Faktycznie udało się tego dokonać. Pierwszego dnia marca Donald Tusk wystąpił w TVN24, a prezydent Warszawy udzielił obszernego wywiadu "Gazecie Wyborczej".
"Chodziło o to, żeby głos Trzaskowskiego stanowił przeciwwagę dla głosu byłego szefa PO" – mówi informator tygodnika. Dlatego też tak skrupulatnie śledzili występ Tuska w zaprzyjaźnionej stacji. "I cieszyli się jak dzieci, gdy cytowalności nie było. Istna piaskownica" – dodaje rozmówca Wprost. Ponoć polityk opozycji mówiąc to, nie potrafił powstrzymać śmiechu.
Czytaj też:
Obajtek odpowiada opozycji. Nawiązał do słów Tuska o RosjiCzytaj też:
"Nie powinniśmy się na nim wzorować". Fogiel ostro o Tusku