O aktualnej sytuacji w zmaganiach z pandemią specjalista, który jest ekspertem Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19, mówił podczas konferencji online zorganizowanej przez Fundację im. Macieja Hilgiera. Podkreślił, że jeszcze miesiąc temu było w szpitalach 13 tys. pacjentów z chorobą COVID-19, a dziś jest już ich aż 26 tys.
Koronawirus w Polsce. Najnowszy bilans
Według najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia, w szpitalach przebywa dokładnie 26 511 chorych na COVID-19, o 436 pacjentów więcej niż poprzedniej doby. Rośnie też liczba chorych podłączonych do respiratora. Takiej terapii wymaga już 2536 ciężko chorych osób.
– Liczba chorych na COVID-19 w szpitalach rośnie lawinowo, jest gorzej niż było na jesieni ubiegłego roku – podkreślił dr Paweł Grzesiowski. Dodał, że obecna sytuacja epidemiologiczna jest trudniejsza, co nie sprzyja zarówno leczeniu pacjentów covidowych, jak i tych niecovidowych, z innymi schorzeniami. Bo wiele łóżek jest przeznaczanych dla chorych z chorobą COVID-19.
– Utrudnia to dostęp do szybkiej diagnostyki onkologicznej. Bo pandemia dotknęła także pacjentów onkologicznych, mieli i mają oni opóźnienia w planowych zabiegach, jak i w diagnostyce. W skutkach pandemii trzeba zatem uwzględniać COVID-19, jak i związane z tym opóźnienia w leczeniu i diagnostyce innych chorób – powiedział.
Grzesiowski: Nowe warianty koronawirusa groźniejsze
Zdaniem specjalisty, pojawiające się wciąż kolejne warianty koronawirusa na nowo otwierają dyskusję dotyczące tego, kiedy pandemia się skończy. – SARS-CoV-2 może wciąż mutować, to dopiero początek drogi tego patogenu na naszej Ziemi. To jeszcze stosunkowo młody wirus, jest zatem agresywny i szybko mutuje – wskazał.
Dr Grzesiowski uważa, że choć wariant brytyjski koronawirusa jest groźniejszy od wcześniejszych jego odmian, to nie odgrywa on jeszcze tak dramatycznej roli, jeśli chodzi o nowe zachorowania w USA, Europie czy Azji.
– Bardzo niebezpieczne są kolejne nowe warianty, które mogą spowodować, że część ozdrowieńców, jak i osób zaszczepionych będzie chorować. Na razie takie sytuacje są jedynie sporadyczne, jednak doświadczenia w RPA i Brazylii każą nam mocno się zastanawiać nad tym, co będzie dalej w Europie – podkreślał ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19.
Warianty: południowoafrykański i brazylijski dotarły do Europy
Jako przykład podał dwa nowe warianty SARS-CoV-2 – południowoafrykański i brazylijski, które dotarły już do niektórych krajów europejskich. – Ich naturą jest to, że osłabiają siłę neutralizacji naszych przeciwciał. Wariant południowoafrykański potrafi ją zredukować nawet o 75 proc. Musimy być zatem bardzo czujni, gdyż krzyżowa skuteczność naszych przeciwciał może być osłabiona – uważa specjalista.
Zaznacza, że człowiek w odpowiedzi na zakażenie wytwarza również odporność komórkową, bo przed nimi chronią nas nie tylko przeciwciała. – Powtórne zakażenia czy przełamujące odporność poszczepienna są jeszcze rzadkością. Ale musimy to obserwować – ostrzega dr Paweł Grzesiowski.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Rząd rozważa zamknięcie żłobków i przedszkoli