W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Gowin był pytany o odesłany przez sąd wniosek Adama Bielana, w którym ten domagał się wpisania zmian we władzach Porozumienia, twierdząc, że Gowin nie jest już prezesem partii. – Są jeszcze sądy w Warszawie (śmiech). Ale już na serio: konsekwentnie nie wypowiadałem się i nie wypowiadam na temat tego groteskowego puczu. (...) Ci ludzie w szczycie pandemii, gdy powinniśmy koncentrować się na ratowaniu życia, zdrowia i miejsc pracy Polaków – zabawili się w huśtanie rządowym okrętem – powiedział Gowin, dodając, że to "niemoralne".
"O groteskowym puczu może mówić tylko groteskowy dyktator"
Na słowa o "groteskowym puczu" odpowiadał we wtorek w TVN24 Adam Bielan.
– Myślę, że o groteskowym puczu może mówić tylko groteskowy dyktator, czyli ktoś, kto z niezrozumiałych dla wszystkich powodów od trzech lat nie organizuje demokratycznych wyborów, w związku z czym nie ma już demokratycznego mandatu do zarządzania partią. Nawet Putin i Łukaszenka, chcąc rządzić dożywotnio, organizują sfałszowane, ale wybory. Jarosław Gowin zaczyna już niedługo 7. rok 3-letniej kadencji – mówił europoseł.
Bielan: Zjednoczona Prawica ma wszelkie szanse, żeby przetrwać
– Jestem przekonany, że Zjednoczona Prawica ma wszelkie szanse, żeby nie tylko przetrwać, ale dobrze funkcjonować do kolejnych wyborów parlamentarnych, w których wciąż będziemy walczyć o zwycięstwo. W każdej koalicji, w każdym dużym obozie pojawiają się osoby, które są bardzo ambitne, często te ambicje nie są pozytywnie weryfikowane przez ich siłę polityczną – ocenił Bielan w TVN24.
– Takie konflikty, spory trzeba rozwiązywać. Jesteśmy w trudnym momencie, gdy nastroje w Polsce są bardzo złe ze względu na pandemię i skutki. To nie jest najlepszy moment, żeby rozwiązywać spory, różnice programowe, spory personalne wewnątrz szerokiego obozu, jakim jest Zjednoczona Prawica – dodawał.
Czytaj też:
Tarcia w Zjednoczonej Prawicy. Poseł Porozumienia wprost: Razi mnie ten obrazekCzytaj też:
Nieoficjalnie: Gowin i Kukiz nawiążą współpracę programowąCzytaj też:
"To ostatni moment". Jasna deklaracja Budki: Jesteśmy gotowi