Sprawa dotyczy wymiaru sprawiedliwości Malty. Stowarzyszenie Repubblika podważa obowiązujący tam porządek dot. powoływania sędziów sądów wyższego szczebla i sędziów sądów niższego szczebla.
Rzecznik generalny TSUE ocenia, że art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej, interpretowany w świetle art. 47 Karty Praw Podstawowych UE jasno wskazuje, że nie ma przeszkód, aby krajowe przepisy regulowały tak system sprawiedliwości, aby władza wykonawcza lub jeden z jej organów odgrywał rolę w procesie powoływania sędziów.
"Przełomowy wyrok"
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta uważa, że mamy do czynienia z przełomowy wyrokiem.
"TSUE wydał dziś przełomowy wyrok Prawo UE nie może kwestionować uprawnienia Premiera do decydowaniu o tym kto zostanie wskazany na stanowisko sędziego, nawet jeśli środowisko sędziowskie nie wskazało, ani nie poparło konkretnego kandydata" – napisał polityk Solidarnej Polski na Twitterze.
Jego zdaniem TSUE wprost przyznał, że politycy "mogą sami wybierać sędziów, że jest to zgodne z prawem UE". Jednocześnie Kaleta wskazuje, że dzisiejszy wyrok jest kolejnym dowodem na podwójne standardy w Unii Europejskiej. "Polska jest stawiana pod ścianę za ledwie wybór członków KRS jak Hiszpanii" – ocenia.
"Premier Malty może dowolnie wskazywać sędziów, takie uprawnienie wg TSUE nie narusza prawa UE o ile Premier Malty swoją decyzję uzasadni. Ten wyrok TSUE to ukłon w stronę Niemiec, bo mają podobny system, ale też dowód na podwójne standardy wobec Polski" – przekonuje Kaleta.
Czytaj też:
Jest decyzja rzecznika TSUE ws. dwóch izb SNCzytaj też:
Bodnar komentuje wyrok TK: Apeluję do wszystkich sił politycznych