Od środy Izba Dyscyplinarna SN rozpatruje wniosek prokuratury o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie warszawskiego sędziego Igora Tulei do prokuratury. Śledczy chcą go przesłuchać i postawić mu zarzuty ujawnienia informacji z postępowania.
Ast: Takie jest prawo
Gościem Polskiego Radia 24 był szef sejmowej komisji sprawiedliwości. Poseł Marek Ast podkreślił, że przede wszystkim sędziowie powinni podlegać prawu.
– Sędzia Igor Tuleya unika stawienia się przed prokuraturą w celu złożenia zeznań. Stąd wniosek prokuratury do sądu, by doprowadzić do jego przesłuchania. Dotyczy to każdego obywatela RP. Jeżeli toczy się postępowanie, to istnieje obowiązek złożenia zeznań. Jeżeli przeciętny obywatel nie chce się z tego obowiązku wywiązać, to dotyka go środek przymusu – powiedział Marek Ast.
"Tuleya robi politykę"
Zdaniem posła PiS czynienie z sędziego Igora Tulei męczennika i bohatera jest absurdem. – Również w jego przypadku o zasadności zarzutów prokuratury zdecydują niezawiśli sędziowie. Mamy do czynienia z grą, robieniem z siebie osoby prześladowanej i polityki. Tymczasem sędzia powinien być apolityczny – podsumował Ast
Sędzia Tuleya konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Podkreśla, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej SN jako sądu, ponieważ jego zdaniem została powołana niezgodnie z prawem. Tuleya nie uznaje również ważności decyzji podjętych przez tę izbę. W listopadzie ub.r. na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu.
Sędzia jest wspierany przez dużą część środowiska sędziowskiego oraz polityków opozycji.
Czytaj też:
"Prawdziwy patriota". Budka składa życzenia TuskowiCzytaj też:
Sondaż: Zjednoczona Prawica wygrywa ze wszystkimi. Hołownia zwiększa przewagę nad KO