Sejm debatuje nad przyjęciem projektu ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Zgodnie z harmonogramem głosowanie w tej sprawie ma odbyć sie około godziny 17:30. Wcześniej sejmowe komisje spraw zagranicznych i finansów publicznych poparły projekt. Tymczasem głos w Sejmie zabrał premier Mateusz Morawiecki, który przekonywał, że zgoda na unijny Fundusz Odbudowy to głośne "tak" dla rozwoju Polski.
Głosowanie przeciw ratyfikacji FO od dawna zapowiada Solidarna Polska. Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej przed rozpoczęciem obrad Sejmu stwierdził, że jest on "zbyt wielkim ryzykiem dla Polski".
FO nie zamierza poprzeć także Konfederacja. Z kolei Koalicja Obywatelska chce odroczenia głosowania.
Rząd jest jednak pewny zebrania odpowiedniej liczby głosów potrzebnej do przyjęcia projektu ustawy o FO. W ubiegłym tygodniu porozumiał się w tej sprawie z Lewicą, która za cenę wpisania jej postulatów do Krajowego Planu Odbudowy, zgodziła się poprzeć rząd w sprawie ratyfikacji Funduszu.
Kosiniak-Kamysz: Potrzeba 2/3 głosów Sejmu
Debacie o Funduszu Odbudowy na sali plenarnej Sejmu towarzyszą duże emocje. Cezary Tomczyk złożył wniosek formalny o odroczenie obrad do czasu podjęcia uchwały o wyrażeniu zgody na ratyfikację w trybie 2/3 głosów. Posłowi KO mocno odpowiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Podczas sejmowej debaty głos zabrał także Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider ludowców zwrócił się do marszałek Sejmu z wnioskiem o przerwę. Polityk PSL wnioskował również o uzupełnienie porządku obrad o uchwałę dotyczącą głosowania na FO. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza powinien on zostać ratyfikowany większością 2/3 głosów.
– Ponieważ jest przekazanie kompetencji państwa członkowskiego na rzecz instytucji europejskich w zakresie podatków, wypuszczania wspólnych obligacji, jest przekazanie kompetencji konstytucyjnych ministra finansów. W takim wypadku od momentu traktatu lizbońskiego, nie mieliśmy takiej sytuacji – stwierdził polityk opozycji.
– Wymagana jest większość 2/3 głosów. Zgłaszam wniosek o przerwę, a w przerwie proszę panią marszałek o uzupełnienie porządku obrad i przedstawienie uchwały, że Sejm będzie przyjmował Fundusz Odbudowy większością 2/3 głosów – dodał prezes PSL.
Witek: Musiałam złamać konstytucję
Na wniosek posła PSL odpowiedziała marszałek Sejmu. Elżbieta Witek odmówiła poddania wniosku złożonego przez Kosiniaka-Kamysza pod głosowanie. Jej zdaniem przyjęcie go byłoby niezgodne z prawem i opozycja doskonale zdaje sobie z tego faktu sprawę.
– Artykuł 90 § 1 [konstytucji] mówi o przekazaniu uprawnień, suwerenności komisji. Nie mamy z tym do czynienia i państwo doskonale o tym wiecie. Państwo polskie, rząd polski może zaciągać samodzielne zobowiązania. Dysponujemy sześcioma opiniami prawnymi nie tylko BAS, ale także opiniami zewnętrznymi, które wyraźnie mówią o zwykłej większości – powiedziała Witek.
– W związku z tym nie poddam tego wniosku pod głosowanie, bo musiałabym z premedytacją złamać konstytucję – dodała.
Czytaj też:
"Jesteśmy głęboko wstrząśnięci". Sejm uczcił minutą ciszy Bronisława CieślakaCzytaj też:
Gorący początek obrad ws. KPO. "Pan przewodniczący opowiada bajki"