Wczoraj pod Sejmem zebrała się grupka osób, które protestowały przeciwko przyjęciu przez parlamentarzystów tzw. ustawy lex TVN. Demonstranci byli nieliczni, ale zachowywali się niezwykle agresywnie. Na nagraniach widać, jak protestujący rzucali się na policjantów. Z tłumu wydobywał się też okrzyk "bandyci".
Do internetu przedostały się nagrania, na których uwieczniono również, jak protestujący zaatakowali posła Sośnierza. Przypomnijmy, że posłowie Konfederacji nie poparli tzw. lex TVN.
Morawiecki: Nastąpił fizyczny atak na posła
"Na atak na posła zareagował premier Mateusz Morawiecki.
"Nastąpił fizyczny atak na posła Sośnierza. Takie zachowania są skandaliczne i skrajnie szkodliwe społecznie. Cała klasa polityczna powinna potępić takie zachowanie" – napisał na Twitterze.
Lex TVN przegłosowana w Sejmie
W środę wieczorem Sejm przyjął ustawę medialną z poprawkami. Wcześniej izba odrzuciła wniosek złożony przez opozycję, która chciała odrzucenia noweli w całości. Według opozycji, przepisy uderzają w wolność słowa i ograniczają niezależność mediów.
Przypomnijmy, że głównym założeniem noweli jest zakaz działania mediów, których kapitał właścicielski jest ulokowany poza Europejskim Obszarem Gospodarczym. Ustawa bywa określana mianem "lex TVN", gdyż to właśnie ta stacja należy do amerykańskiego koncernu Discovery. Dlatego też dziennikarze TVN oraz politycy opozycji mówią o"ataku na wolność słowa".
Konfederacja złożyła poprawki do projektu ustawy, które zakładają, że członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji będą powoływani przez Sejm, ale z konieczną zgodą Senatu. Takie rozwiązanie ma się przełożyć na powołanie Zarządu Telewizji Polskiej. Władze TVP też miałyby być wybierane przez KRRiT a nie przez Radę Mediów Narodowych. Telewizja Polska nie otrzymywałaby słynnej rekompensaty za utracone środki z abonamentu RTV.
Czytaj też:
"Rozumiecie – Francuzi mogą, Polacy nie". Fogiel reaguje na teorie WęglarczykaCzytaj też:
Premier nie przyjmie wszystkich dymisji? Rzecznik rządu: Nie jest to wykluczoneCzytaj też:
Prezydent Duda odwołał Jarosława Gowina