Etiopia: Awaryjne lądowanie polskiego samolotu

Etiopia: Awaryjne lądowanie polskiego samolotu

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP / Marcin Obara
Samolot polskich linii Enter Air lądował awaryjnie na lotnisku w Addis Abebie. Maszyna już wcześniej miała kłopoty techniczne.

Pasażerowie samolotu lecącego z Mombasy w Kenii do Warszawy przeżyli chwile grozy. Maszyna jeszcze na lotnisku w stolicy Kenii zapaliła się. Po naprawie usterek samolot wystartował, jednak z powodu awarii silnika konieczne było awaryjne lądowanie w stolicy Etiopii. Na szczęście nikomu nie stało się nic złego.

Kłopoty maszyny

Problemy zaczęły się w piątek wieczorem. 17 września samolot miał odlecieć z Mombasy do stolicy Polski. Maszyna miała jednak kłopoty techniczne i konieczna była kilkugodzinna naprawa. Pasażerowie w rozmowie z Onetem relacjonowali, że byli świadkami, jaki z pokładu maszyny wydobywał się dym.

Po usunięciu awarii samolot wystartował, jednak po krótkim czasie konieczne było awaryjne lądowanie w Addis Abebie. Okazało się, że maszyna uległa awarii silnika.

„Awaryjne lądowanie w Etiopii z powodu zapalenia się drugiego silnika. Jak usłyszałam, że mamy zapoznać się z procedurą takiego lądowania modliłam się, aby nie wylądować na wodzie, nie spłonąć i nie złamać kręgosłupa. (...). Mieliśmy dużo szczęścia, bo dolecieliśmy na lotnisko w Etiopii. Straż pożarna już czekała na miejscu” – relacjonowała w mediach społecznościowych jedna z uczestniczek feralnego lotu.

W tej chwili ok. 200 pasażerów, z których większość to obywatele Polski, czeka na etiopskim lotnisku.

Oświadczenie firmy

Wprost.pl zapytał przedstawicieli Enter Air o komentarz do całej sytuacji.

„Samolot B-737 800 ze 167 pasażerami z powodu błędnych wskazań w czasie lotu na jednym z silników musiał zgodnie z procedurą wylądować w Etiopii. Aktualnie sprawdzane są dokładne przyczyny problemu, ale komunikacja z Addis Abebą jest bardzo utrudniona. Ponieważ nie wiemy jeszcze jaka była przyczyna i czy samolot jest sprawny do lotu, po pasażerów wysyłamy z Polski drugi samolot. Na lotnisku w Mombasie przed wylotem tej maszyny miał miejsce osobny przypadek, którego przyczyną było pojawienie się dymu w bagażniku, pochodzącego najprawdopodobniej z jednego z bagaży” – czytamy w oświadczeniu przesłanym do redakcji.

Czytaj też:
Co Polacy sądzą o podwyżkach dla medyków? Najnowszy sondaż
Czytaj też:
Pomnik polskich ofiar w Berlinie. Kontrowersyjne działanie rządu Niemiec

Źródło: Onet.pl / wprost.pl, Facebook
Czytaj także