Mieszkańcy Poznania tłumnie odwiedzają miejskie nekropolie. Mimo uruchomienia specjalnych linii tramwajowych, spora część zdecydowała się na podróż samochodem, przy wielu cmentarzach jest wzmożony ruch. Nad bezpieczeństwem pieszych i kierowców czuwa policja.
Mieszkańcy Poznania odwiedzając groby bliskich zmarłych, włączają się także w prowadzone na cmentarzach kwesty m.in. na renowację mogił powstańców wielkopolskich. Maseczki mają pojedyncze osoby odwiedzające cmentarze.
Podobnie sytuacja wygląda w innych wielkopolskich miejscowościach. W kilkutysięcznych Skokach, miejscowości oddalonej od Poznania o ok. 30 kilometrów, nad ruchem także czuwa miejscowa policja. Ruch przy nekropolii jest spory, ale przed południem nie było tam większego problemu ze znalezieniem miejsca do zaparkowania auta.
Maseczki na świeżym powietrzu?
– Maseczki? Zakażenia? To nie powinien być dzisiaj główny temat. Dziś najważniejsze, to pamiętać i wspominać bliskich zmarłych. Faktycznie, jest sporo ludzi, ale nie ma jakiegoś tłumu. Poza tym, to w większości ludzie, z którymi pracujemy, spotykamy się w sklepach – tam nie noszą już ludzie maseczek, a mają je mieć na cmentarzu, na świeżym powietrzu? – powiedział PAP jeden z mężczyzn odwiedzających w poniedziałek cmentarz w Skokach.
Na starej nekropolii z głośników przy kaplicy rozlegają się dźwięki kościelnych pieśni. – Taka muzyka, moim zdaniem, dodaje trochę klimatu, to znaczy dodatkowo tworzy taką refleksyjną atmosferę. Dziś jest dzień Wszystkich Świętych, to nie jest smutne święto, ma przypominać o tym, że kiedyś wszyscy spotkamy się w niebie. Dzień Zaduszny jest jutro, wtedy wspominamy naszych zmarłych, wtedy cisza jest lepsza – można spróbować w niej usłyszeć jakieś głosy – powiedziała PAP pani Krystyna, seniorka, która w poniedziałek odwiedzała grób męża.
Przepych na grobach
Spory ruch jest także przy innych cmentarzach w okolicy. W pobliskiej Dąbrówce Kościelnej także zbierane są datki na utrzymanie cmentarza, ale także na dąbrowieckie sanktuarium. W maseczkach pojawiają się pojedyncze osoby.
– Niech pani tylko spojrzy, ile tu milionów leży na tym cmentarzu, jaki przepych na tych grobach, zniczy mnóstwo, wszystko drogie, coraz droższe. Ale sądzę, że może lepiej myśleć, że wszystkim tym ludziom to się po prostu należy, że to ma pokazać, że się o nich wciąż pamięta – powiedziała PAP pani Katarzyna, która cmentarz w Dąbrówce Kościelnej odwiedza kilka razy w roku, ma tu pochowanych dziadków.
Także na małym cmentarzu parafialnym w Rejowcu spory ruch jest już od rana. Tu tradycyjnie – jak wskazują mieszkańcy – największy ruch jest dopiero po południu, kiedy po mszy w pobliskim kościele na cmentarzu odprawiana jest modlitwa różańcowa za zmarłych.
Czytaj też:
"Nie ma obowiązku, jest rozsądek". Niedzielski: Nośmy maseczki na cmentarzach, gdy jest tłocznoCzytaj też:
Apel Episkopatu o przestrzeganie norm sanitarnych na cmentarzach