Nowy święty opozycji
Rafał Ziemkiewicz odniósł się na antenie TV Republika do sprawy wypadku premier Beaty Szydło i retoryki, którą w związku z nim przyjęła opozycja robiąc "już niemal świętego" z kierowcy seicento. – Zepchnął na drzewo panią premier, niemal jej nie zabił. Bohater narodowy – ironizował.
"Sprawiedliwość" za PO
Publicysta wskazywał na hipokryzję polityków PO, w tym byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budki, którzy teraz mówią, że należy bronić tego człowieka w starciu z "państwem PiS". Ziemkiewicz przypomniał sprawy, kiedy obywatele przegrywali z państwem PO, m.in. słynną akcję "widelec". – Schetyna nakazał, że mają obłowić 300 kibiców i wsadzić ich do pierdla, bez względu na to, czy są miejsca czy nie. Potem niestety sądy nie stanęły na wysokości zadania – wskazywał publicysta tłumacząc, że po wielkiej akcji PO, były liczne uniewinnienia.
Ziemkiewicz wymienił także Maćka Dobrowolskiego, który za rządów PO spędził w areszcie 40 miesięcy bez wyroku oraz Piotra Staruchowicza, któremu "co miesiąc zmieniano zarzuty bo Donald Tusk kazał kogoś aresztować".
Ziemkiewicz odniósł się także do zorganizowanej zbiórki na nowy samochód dla kierowcy seicento. – To już szczególna perwersja. Nazwałbym to Fundusz im. Eligiusza Niewiadomskiego z honorowym prezesem Ryszardem Cybą – stwierdził.
Czytaj też:
Publiczna zbiórka na nowe seicento dla Sebastiana K.