Projekt Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii dotyczy powołania nowej instytucji publicznej zajmującej się kompleksowymi studiami nad procesami zachodzącymi w sferze demografii w jej społeczno-kulturowym kontekście.
We wtorek podczas pierwszego czytania projektu na sali plenarnej doszło do gorącej dyskusji. Przedstawiciele opozycji argumentowali, że instytut "za 30 mln zł ma promować wybrany przez wnioskodawców konserwatywny, katolicki model rodziny i świata". Posłowie zwrócili też uwagę, że projekt został przedstawiony przez Bartłomieja Wróblewskiego z PiS, odpowiedzialnego za skierowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji w Polsce.
Opozycja przegrała głosowanie
W środę w Sejmie odbyło się głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie projektu w pierwszy czytaniu. Za było 204 posłów, natomiast przeciw – 205. 24 wstrzymało się od głosu.
"Opozycja właśnie mogła odrzucić projekt ustawy o Polskim Instytucie Rodziny i Demografii w pierwszym czytaniu. PiS zebrał 205 głosów. Opozycja zebrała... 204 głosy. Projekt ustawy będzie dalej procedowany" – napisał na Twitterze Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski.
"Jestem wściekła. Jednym głosem (204:205) przepadł nasz wniosek wysadzający w kosmos Polski Inst. Demografii i Rodziny, bo nawaliła frekwencja na opozycji" – przyznała Hanna Gill-Piątek, posłanka ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni.
Z kolei analityk sondaży Marcin Palade zwrócił uwagę, że opozycja przegrała jednym głosem, choć jej wniosek zyskał poparcie dwójki posłów klubu PiS, 10 posłów się wstrzymało, a 10 kolejnych było nieobecnych. "Kabaret" – ocenił Palade.
twitterCzytaj też:
Sejm odrzucił projekt ustawy zaostrzającej zakaz aborcji