Konflikt na granicy. Białoruskie służby rzucały butelkami

Konflikt na granicy. Białoruskie służby rzucały butelkami

Dodano: 
Żołnierz przy granicy polsko-białoruskiej
Żołnierz przy granicy polsko-białoruskiej Źródło:PAP / Wojtek Jargiło
Straż Graniczna informuje o kolejnych prowokacjach ze strony białoruskich służb.

Jak informuje Straż Graniczna w dniu 14.01 granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie przekroczyć 54 osób.

"Funkcjonariusze z #PSGNarewka zatrzymali grupę 31 mężczyzn ob.Iranu. Na odcinku #PSGCzeremcha#PSGMichałowo służby białoruskie uszkadzały concertinę,rzucały szklanymi butelkami, kamieniami i kłodami drewna w patrole polskie" – napisano w oficjalnym komunikacie SG.

To już kolejna informacja w ostatnich dniach na temat skandalicznego zachowania białoruskich służb.

Sytuacja na granicy

Trwa kryzys migracyjny wywołany i sterowany przez służby Białorusi. W zeszłym roku polska Straż Graniczna zanotowała ok. 39,7 tys. prób nielegalnego przekroczenia wschodniej granicy państwowej. W grudniu to ponad 1,7 tys. prób, w listopadzie – 8,9 tys., w październiku – 17,5 tys., we wrześniu – 7,7 tys., zaś w sierpniu, kiedy zaczął się cały proceder – 3,5 tys. Teren cały czas chronią: strażnicy graniczni, policjanci oraz wojskowi. Przypomnijmy, że pogranicze Polski to także wschodnie flanki Unii Europejskiej oraz NATO.

W tym tygodniu Straż Graniczna pokazała nocne nagranie dokumentujące kolejną nielegalną próbę przekroczenia polsko-białoruskiej granicy. Sytuacja miała miejsce w Szudziałowie (woj. podlaskie). Kamery termowizyjne zarejestrowały nielegalne wtargnięcie grupy 16 cudzoziemców na terytorium RP. Na nagraniu widać, jak białoruscy funkcjonariusze najpierw rzucają kamieniami w pojazdy polskich mundurowych, które patrolowały odcinek graniczny, a następnie przecinają concertinę, żeby umożliwić migrantom nielegalne przejście na polską stronę.

Czytaj też:
Budowa zapory na granicy z Białorusią ma ruszyć pod koniec stycznia
Czytaj też:
Migranci i służby Białorusi rzucali kamieniami i kłodami na granicy

Źródło: Straż Graniczna
Czytaj także