Rau udaje się z wizytą do Stanów Zjednoczonych. Rozmowy o Rosji i Nord Stream 2

Rau udaje się z wizytą do Stanów Zjednoczonych. Rozmowy o Rosji i Nord Stream 2

Dodano: 
Szef MSZ Zbigniew Rau
Szef MSZ Zbigniew Rau Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Czterodniowa wizyta to efekt zaproszenia wystosowanego przez sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena. Głównym tematem rozmów będzie sytuacja na granicy ukraińsko-rosyjskiej.

W dniach 2-5 lutego Zbigniew Rau będzie przebywał w Waszyngtonie. W programie przewidziane są spotkania z przedstawicielami amerykańskiej administracji m.in. z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem oraz w Kongresie USA. Szef MSZ wystąpi także na forum Komisji Helsińskiej Kongresu USA jako aktualny przewodniczący Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, gdzie przedstawi priorytety polskiego przewodnictwa.

Polscy i amerykańscy politycy będą omawiali bieżące kwestie dotyczące bezpieczeństwa euro-atlantyckiego, w tym przede wszystkim kryzys wywołany przez agresywną politykę i działania Władimira Putina oraz Aleksandra Łukaszenki. Rau poruszy również kwestię współpracy wspólnoty transatlantyckiej w odpowiedzi na zaistniałą sytuację. Podjęte zostaną także kwestie dotyczące bezpieczeństwa energetycznego, w tym Nord Stream 2, oraz współpracy z USA w zakresie Inicjatywy Trójmorza.

Rosyjskie zagrożenie

Rosja zgromadziła na granicy z Ukrainą ponad 127 tys. żołnierzy oraz znaczne ilości sprzętu wojskowego, w tym wyrzutnie pocisków Iskander zdolne razić cele w Kijowie. Stany Zjednoczone donoszą także o ruchach wojsk rosyjskich na Białorusi. W ciągu ostatnich dni ok. 5 tys. rosyjskich żołnierzy miało zostać przetransportowanych na terytorium białoruskie.

Zachód zapowiada objęcie sankcjami najważniejszych polityków Rosji. Prezydent USA Joe Biden nie wykluczył, że mogłyby one dotknąć także bezpośrednio samego prezydenta kraju Władimira Putina. Również Wielka Brytania zapowiada uderzenie w rosyjskich oligarchów robiących interesy w Londynie, jeśli Kreml zdecyduje się zaatakować Ukrainę.

Z kolei władze w Kijowie przygotowują się do ewentualnego starcia zbrojnego. We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o zwiększeniu liczebności ukraińskich sił zbrojnych o 100 tys. żołnierzy w ciągu trzech lat.

Przebywający z wizytą na Ukrainie premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wysłanie nad Dniepr broni o charakterze defensywnym. Polskie dostawy dla Kijowa miałyby obejmować kilkadziesiąt tysięcy sztuk amunicji, w tym pocisków artyleryjskich, zestawów pocisków przeciwlotniczych Grom, lekkie moździerze, drony rozpoznawcze oraz innego rodzaju broń o charakterze obronnym.

Czytaj też:
Rau zakażony koronawirusem. Przyjął trzy dawki szczepionki
Czytaj też:
Szef MSZ: Ryzyko wojny jest obecnie większe niż kiedykolwiek wcześniej

Źródło: Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Czytaj także