PSL chce ułatwić Polakom walkę w ukraińskiej armii

PSL chce ułatwić Polakom walkę w ukraińskiej armii

Dodano: 
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Wojtek Jargiło
Klub PSL złoży wniosek o umożliwienie obywatelom Polski służby w tworzonym na Ukrainie Legionie Międzynarodowym. Cała procedura ma trwać 3 dni.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", sprawa służby w ukraińskiej formacji ma być zgłoszona w ramach poprawek do ustawy o obronie ojczyzny, którą w środę zajmie się Sejm.

– Złożymy ten wniosek jako klub PSL, ale myślę, że poprze go zarówno cała opozycja, jak i kluby koalicji rządowej – powiedział w rozmowie z "GW" Piotr Zgorzelski, wicemarszałek reprezentujący w Sejmie ludowców.

Co zakłada projekt PSL?

"Wyborcza" dotarła do założeń projektu, nazywanego roboczo "Legion Ukraina". Zakłada on przede wszystkim uproszczenie procedur zapisanych w ustawie o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej, która reguluje kwestię służby polskiego obywatela w armii innego kraju.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, taka służba jest dopuszczalna, ale musi wyrazić na nią zgodę MSWiA po zasięgnięciu opinii MON. Tymczasem PSL proponuje: składanie wniosków w wojskowych komendach uzupełnień; obowiązek wydania decyzji w terminie trzech dni oraz rezygnację z zasięgania dodatkowych opinii.

Oprócz tego projektodawcy chcą, by na czas służby na Ukrainie obywatel dostawał urlop bezpłatny, a okres służby wliczał mu się do stażu emerytalnego.

Jak podaje "GW", założenia projektu zostały opracowane przez trzech prawników, którzy sami myślą o tym, by zgłosić akces i walczyć w obronie Ukrainy zaatakowanej przez Federację Rosyjską.

Wojna ukraińsko-rosyjska

Ukraiński resort obrony poinformował w poniedziałek, że do powstającego Legionu Międzynarodowego zgłosiło się już tysiące chętnych cudzoziemców, którzy chcą walczyć z Rosjanami. Powstanie Legionu zapowiedział w minioną niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się w ubiegły czwartek od ataku z trzech kierunków – od północy (z terytorium Białorusi), wschodu i południa. Prezydent Władimir Putin wysłał wojska w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Czytaj też:
Rosjanie ostrzelali jednostkę wojskową. Zginęło 70 żołnierzy
Czytaj też:
Trzaskowski: Warszawa zerwie stosunki z Moskwą i Petersburgiem

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także