Raport: Białoruskie KGB próbowało wywołać protest przeciwko polskiemu rządowi

Raport: Białoruskie KGB próbowało wywołać protest przeciwko polskiemu rządowi

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi
Aleksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi Źródło:PAP/EPA
14 marca próbowano wywołać antyrządowy protest w Warszawie. Stało za tym białoruskie KGB – wynika z raportu Mety.

Facebook, obecnie Meta, opublikował raport podsumowujący dotychczasowe działania wymierzone w prorosyjską propagandę i dezinformację rozsiewaną przez Rosjan w związku z atakiem na Ukrainę. Klasycznym działaniom bojowym towarzyszą również operacje hybrydowe.

Z dokumentu wynika, że w sieci aktywne są nie tylko rosyjskie trolle, ale także konta powiązane z białoruskim KGB.

24 lutego, czyli w dniu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Facebook wykrył i zablokował fałszywe posty publikowane w języku polskim i angielskim o poddaniu się wojsk ukraińskich bez walki i ucieczce z kraju ukraińskich przywódców.

Najpierw migranci, potem antyrządowy protest

W raporcie napisano, że 14 marca konto powiązane z białoruskim KGB próbowało nawoływać do protestu przeciwko polskiemu rządowi w Warszawie. Analiza wykazała, że wcześniej ten sam podmiot regularnie publikował informacje o rzekomym złym traktowaniu przez Polaków migrantów z Bliskiego Wschodu.

"Powiązani z rządami Rosji i Białorusi aktorzy zaangażowali się w cyberszpiegostwo i operacje tajnego wpływu online. Działalność ta obejmowała zainteresowanie ukraińskim przemysłem telekomunikacyjnym, obronnym, energetycznym i technologicznym" – czytamy w raporcie Mety.

Eksperci zachęcają wszystkich użytkowników internetu, ale zwłaszcza na Ukrainie i w Rosji, do wzmocnienia bezpieczeństwa ich sieci, w tym poczty mailowej oraz profili w mediach społecznościowych poprzez m.in. włączenie podwójnego uwierzytelnienia i nieużywanie takich samych haseł do wszystkich kont.

Czytaj też:
Kraje UE uzgodniły nowy pakiet sankcji wobec Rosji
Czytaj też:
Waszczykowski: Sankcje przyniosą efekt za dwa, trzy lata

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także