Parlament Europejski potępił fakt, że pomimo porozumienia w sprawie przesiedlenia 160 tys. uchodźców z Grecji i Włoch do września 2017 r., państwa członkowskie UE zrealizowały zaledwie 11 proc. swoich zobowiązań (18.770 osób na dzień 16 maja). W ocenie europosłów jest to wyrak braku nie tylko solidarności, ale i odpowiedzialności.
Posłowie do PE potępili także wiele państw członkowskich za ich "bardzo restrykcyjne i dyskryminujące preferencje". Wskazali tu m.in. wykluczanie wnioskodawców z określonych państw, takich jak Erytrea czy bardzo obszerne kontrole bezpieczeństwa.
Za przyjęciem rezolucji opowiedziało się 398 europosłów, przeciwnych było 134, zaś 41 wstrzymało się od głosu. Jednomyślności zabrakło nawet w Europejskiej Partii Ludowej. Z PO poparli ją jedynie Michał Boni, Różna Thun i Jarosław Wałęsa. Z Polskiego Stronnictwa Ludowego rezolucję poparł tylko Czesław Siekierski. Pozostali europosłowie z PO i PSL wstrzymali się od głosu.