Gdyby wybory odbyły się w najbliższy weekend, PiS uzyskałoby poparcie 32 proc. (4 punkty proc. mniej niż w maju), KO – 17 proc. (2 punkty mniej), Polska 2050 – 12 proc. (wzrost o 3 punkty), a Konfederacja – 5 proc. (wzrost o 2 punkty). Tylko te cztery ugrupowania dostałyby się do Sejmu – podaje CBOS.
Lewica może liczyć na poparcie 3,8 proc. respondentów, co oznacza spadek o 0,6 pkt proc.
"Od kwietnia notujemy wzrost zainteresowania Polaków polityką krajową i czynnym udziałem w procedurach demokratycznych. Po majowym trzypunktowym wzroście deklaracji udziału w wyborach do Sejmu i Senatu, w czerwcu odsetek potencjalnych wyborców wzrósł o kolejne dwa punkty" – informuje CBOS w komentarzu do badań, który cytuje PAP. "Po majowym wzroście poparcia dla liderującej w naszym rankingu popularności Zjednoczonej Prawicy, w czerwcu rządzące Prawo i Sprawiedliwość wraz z koalicjantami straciło zwolenników. Na PiS chce głosować niespełna jedna trzecia zdeklarowanych uczestników wyborów (32 proc.), o 4 punkty procentowe mniej niż w maju. Poparcie dla PiS jest obecnie takie samo jak dwa miesiące temu" – wskazuje pracownia.
Sondaż Social Changes. Stabilne poparcie dla partii politycznych
Z kolei z badania Social Changes przeprowadzonego dla portalu wPolityce.pl wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę, PiS mogłoby liczyć na 37 proc. głosów. To taki sam wynik, jak w poprzednim sondażu tej pracowni. Na drugim miejscu jest Koalicja Obywatelska, na którą chce zagłosować 27 proc. respondentów (wynik także bez zmian). Trzecie miejsce należy do Polski 2050 Szymona Hołowni – 13 proc. (tyle samo, co w poprzedniej fali badań). Do Sejmu dostałaby się jeszcze Konfederacja z wynikiem na poziomie 8 proc. (bez zmian). Kolejna jest Lewica z poparciem 7 proc. badanych (-1 pkt proc.).
Czytaj też:
Tusk: Nie mamy dzisiaj CBA, to tak naprawdę Centrum Bezpieczeństwa Aferzystów