Wybiórcza ekspertyza ws. skrzydła tupolewa? TVN24 kontra podkomisja smoleńska

Wybiórcza ekspertyza ws. skrzydła tupolewa? TVN24 kontra podkomisja smoleńska

Dodano: 
Posiedzenie podkomisji smoleńskiej
Posiedzenie podkomisji smoleńskiej Źródło: CO MON / Robert Siemaszko
Reporterzy TVN24 zarzucają podkomisji smoleńskiej ukrycie części badań przeprowadzonych przez ekspertów Wojskowej Akademii Technicznej. Chodzi o utratę lewego skrzydła tupolewa. Sprostowanie opublikował na stronie MON Kazimierz Nowaczyk.

W programie "Czarno na białym" emitowanym na antenie TVN24 poinformowało, że według specjalistów z WAT Tu-154M po utracie części lewego skrzydła nie był w stanie dalej lecieć. Ekspertyza, o której mowa, powstała na zlecenie podkomisji smoleńskiej, ale jak podkreśla TVN24, jej końcowe wnioski były dokładnie odwrotne.

Na stronie internetowej resortu obrony pojawił się komunikat podpisany przez Kazimierza Nowaczyka, pełniącego obowiązki szefa podkomisji smoleńskiej. Inżynier tłumaczy, że materiał TVN "wprowadza w błąd opinię publiczną i nie oddaje wyników analizy WAT".

twitter

"Istotą tej analizy jest stwierdzenie, że przy kącie natarcia 10 stopni i utracie 6 metrów skrzydła, następuje zmniejszenie siły nośnej samolotu zaledwie o 10 %. Badania WAT udowadniają także, że przy kącie natarcia powyżej 9 stopni samolot musi odchylić się w lewo od dotychczasowej trajektorii lotu, wyniki tych badań TVN ukryła przed opinią publiczną" – pisze Nowaczyk.

Tłumaczy, że zgodnie z ustaleniami podkomisji tupolew po utracie skrzydła leciał nadal prosto i skręcił dopiero po minięciu punktu, w którym zarejestrowany został TAWS 38. "Potwierdza to przedstawioną przez podkomisję tezę, kwestionującą utratę kontroli pilota nad lotem samolotu na skutek utraty jedynie 6 metrów skrzydła" dodaje.

twitter

"Działania TVN polegające na wyrwaniu z kontekstu ponad 150-cio stronnicowej pracy jednego fragmentu, pokazują najlepiej, jak do fałszywych wniosków prowadzi polityczne zaangażowanie" – czytamy w komunikacie podkomisji smoleńskiej.

Źródło: TVN24 / MON
Czytaj także