Według dziennikarza, podczas imprezy firmowej, barek z alkoholami był przystrojony makietą z fragmentem samolotu wbitego w ziemię. Obok stały hostessy przebrane za stewardesy. Nisztor dodaje, że skojarzenie było jednoznaczne, tym bardziej, że całość była przystrojona napisem "TU polewamy".
"Słowo »skandal« to stanowczo za mało, aby skomentować »żart« menedżerów państwowego przedsiębiorstwa. Zadrwili z tragedii narodowej i okazali skrajny brak szacunku wobec tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Konsekwencje powinny być bardzo surowe" – pisze Nisztor, który opublikował dodatkowo zdjęcie z opisanej imprezy.
Artykuł dziennikarza po kilku godzinach doczekał się reakcji.
twittertwitter
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda