W mieście dobiegła końca rewitalizacja placu Teodora Axentowicza na Krowodrzu. W miejscu tym zamontowano 11 ławek. Mają one od prawie sześciu do niemal 20 metrów długości i tworzą półokrąg. Interia wskazuje, że ławki wykonano z litego drewna – egzotycznego iroko. Materiał jest pozyskiwany m.in. w Kamerunie, Ugandzie czy Wybrzeżu Kości Słoniowej. I nie jest tani.
– Przetarg na wykonanie prac na placu Axentowicza to przetarg ryczałtowy. Wynagrodzenie ryczałtowe oznacza wynagrodzenie za całość dzieła w jednej sumie pieniężnej lub wartości globalnej – wyjaśnia Interii Aleksandra Mikolaszek, kierownik zespołu ds. kontaktu z mieszkańcami. Krakowski Zarząd Zieleni Miejskiej za najkorzystniejszą uznał ofertę firmy Usługowo-Handlowej Star-Kop, która zaoferowała kwotę 4,2 mln zł – to koszt całej rewitalizacji, której częścią były właśnie nowe ławki.
Koszt przyprawia o zawrót głowy
Tymczasem serwis dotarł do dokumentu, z którego wynika, że inwestor wycenił wykonanie, dostawę i montaż 11 ławek na kwotę 1,2 mln zł. "Pismo datowane jest na 23 sierpnia 2021 r. Zawiera ono sprostowanie. Z pisma dowiadujemy się, że kwota za dostawę i montaż ławek, która wynosiła 227 tys. zł, została wpisana omyłkowo. A cena właściwa to właśnie 1,2 mln zł" – opisuje Interia.
– Taka cena za ławki jest bardzo wysoka. Wystarczy udać się do sklepu, gdzie takie ławki można kupić za o wiele mniejsze kwoty. Taka rozrzutność świadczy o pewnym zagubieniu się urzędników, którzy podejmują ważne dla miasta decyzję. Proszę zobaczyć też, z jaką pompą są otwierane nawet najmniejsze inwestycje. Przypomina to trochę Bizancjum –ocenia Dominik Jaśkowiec, radny miejski, były przewodniczący rady.