Mobilizacja kruszejącego mocarstwa
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Mobilizacja kruszejącego mocarstwa

Dodano: 
Przemówienie prezydenta Rosji Władimira Putina. W tle Kreml
Przemówienie prezydenta Rosji Władimira Putina. W tle Kreml Źródło: PAP/EPA / SERGEI CHIRIKOV
W czasie drugiej wojny światowej Rosjanie wygrywali dzięki nowoczesnemu sprzętowi z USA i szafowaniu życiem sołdatów. Teraz żaden z tych czynników nie działa.

Ukraińska ofensywa, która odbiła dużą część Charkowszczyzny i część terenów niedaleko Chersonia, zmusiła Władimira Putina do zmiany tonacji i opowiadania o tym, co dzieje się na Ukrainie. Przez sześć miesięcy wcześniej sugerowano, że jest to akcja porządkowa; broń Boże, nie żadna wojna. Postawę tę najlepiej wykpiwali ci rosyjscy dowcipnisie, którzy sugerowali, że słynne dzieło Tołstoja „Wojna i pokój” powinno zmienić nazwę na „Specjalna operacja wojskowa i pokój”. Teraz niekoronowany władca Rosji, ogłaszając mobilizację, postanowił uderzyć w nowe tony i włączyć pseudorepubliki ludowe z Ługańska, Doniecka i Chersonia po zmanipulowanych referendach do Federacji Rosyjskiej. Putin postanowił sięgnąć do retoryki wojny ojczyźnianej – świętego konfliktu, do którego stanąć muszą wszyscy Rosjanie i od którego zależeć będzie „być albo nie być” Federacji Rosyjskiej. Dość groteskowe było przy tym ukrywanie, że rosyjskie oddziały dostały w kość od Ukraińców, co maskowano opowieściami o wejściu do boju komandosów amerykańskich, brytyjskich, a nawet jednostek polskich.

Logika III Rzeszy

W jakimś sensie Putin postanowił powtórzyć logikę propagandy wojennej z czasów III Rzeszy. Przez pierwsze trzy lata Joseph Goebbels lansował narrację o Wehrmachcie, który za pomocą blitzkriegu niemal bez wysiłku zajmuje kolejne państwa Europy z Rosją na czele. Gdy jednak doszło do klęski stalingradzkiej i nie dało się już ukrywać niepowodzenia, propaganda III Rzeszy zaczęła lansować hasło „wojny totalnej”, od której ma zależeć los Niemców. I wtedy zaczęło się straszenie, że albo wszyscy Niemcy wezmą na serio udział w wysiłku wojennym, albo kraj zaleje dzicz bolszewicka. Czy mobilizacja w Rosji odmieni oblicze tej wojny? W wielu miejscach odezwały się głosy, że tym razem Rosja może powtórzyć manewr z drugiej wojny światowej, kiedy to sama przewaga ilościowa armii sowieckiej przechyliła losy wojny na rzecz Stalina. Jeszcze inni wskazują, że jeżeli Rosjanie podchwycą mit świętej wojny ojczyźnianej, to rosyjska taktyka może ulec wzmocnieniu.

Cały artykuł dostępny jest w 40/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także