Polska drugim krajem z głosowaniem w wyborach przez internet?

Polska drugim krajem z głosowaniem w wyborach przez internet?

Dodano: 
Referendum
Referendum Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Dowód tożsamości z kartą pamięci, specjalny czytnik oraz dostęp do internetu, który umożliwia połączenie ze stroną Krajowej Komisji Wyborczej. Tylko tego potrzebuje Estończyk, by nie ruszając się z domu wziąć udział w wyborach. To jedyny kraj świata, który stosuje to rozwiązanie na szeroką skalę. Czy drugim będzie Polska? To niewykluczone – wynika z pisma, które do Sejmu skierowało MSWiA.

Sekretarz Stanu w MSWiA Sebastian Chwałek w piśmie stwierdził, że „wprowadzenie głosowania przez internet powinno być zainicjowane lub przynajmniej zaopiniowane przez PKW”. Dodał, że „minister cyfryzacji w przekazanym w sprawie stanowisku zapewnia o gotowości podjęcia współpracy". Z odpowiedzi Chwałka można też wnioskować, że Ministerstwo Cyfryzacji przeprowadziło już analizę zagadnienia.

„W przedmiotowym zakresie najkorzystniejszym rozwiązaniem jest wykorzystanie podpisu elektronicznego" – pisze Chwałek. Dodaje jednak, że z podpisu elektronicznego korzystają obecnie głównie przedsiębiorcy, więc konieczne są też inne rozwiązania, jak projektowany obecnie krajowy węzeł identyfikacji elektronicznej. „Efekty powyższych działań będą dobrą podstawą dla przygotowania koncepcji głosowania przez Internet" – pisze Chwałek.

Entuzjastycznie o tym wypowiedziało się też Biuro Analiz Sejmowych. Głosowanie przez internet nazwało „koniecznym w pewnej (i to chyba nieodległej) perspektywie". Inaczej widzą to jednak eksperci. – Najniebezpieczniejsze jest to, że tracimy pierwotne źródło danych. Obecnie zawsze możemy wrócić do protokołu głosowania albo nawet kart wyborczych. W systemie elektronicznym nie ma takiej możliwości. Fałszowanie wyborów, które obecnie jest praktycznie niemożliwe z powodu wielopoziomowego rozliczania kart, stałoby się łatwiejsze. W przypadku problemu informatycznego, np. awarii serwera, mogłoby dojść do kryzysu politycznego – powiedział "Rzeczpospolitej" dr hab. Bartłomiej Michalak z UMK w Toruniu.

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także