Trwa śledztwo ws. wybuchu w suszarni zboża w Przewodowie. Jak jednak relacjonują media, służby zakończyły już prace na miejscu eksplozji.
Przy wjeździe do wsi nie stoi już policja, funkcjonariusze opuścili także teren suszarni.
Na terenie obiektu znajduje się lej o głębokości ok. 5 metrów, a także pozostałości m.in. metalowe wagi towarowej.
Wybuch w Przewodowie
Przypomnijmy, że we wtorek na terytorium Polski spadł pocisk, według informacji polskiego MSZ, produkcji rosyjskiej.
Z informacji przekazanych przez prezydenta Andrzeja Dudę i premiera Mateusza Morawieckiego wynika, że najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia z pociskiem wystrzelonym przez ukraińską obronę przeciwlotniczą w kierunku rosyjskiej rakiety. W wyniku wybuchu zmarło dwóch polskich obywateli.
Doniesienia ws. pochodzenia pocisku potwierdził w sobotę szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Szef MSWiA: Doszło do nieszczęśliwego wypadku
– Na ten moment mogę powiedzieć w sposób odpowiedzialny: nasze ustalenia, jak również ustalenia naszych podstawowych partnerów, wskazują na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku – przyznał minister spraw wewnętrznych i administracji.
– W wyniku działań agresywnych rosyjskich na terytorium Ukrainy, związanych z atakami rakietowymi, były użyte rakiety ukraińskie, których celem było strącanie rakiet rosyjskich. Wszystko wskazuje na to (...), że jedna z rakiet ukraińskich, której celem było strącenie rakiety rosyjskiej, spadła na terytorium naszego państwa – tłumaczył Kamiński.
Szef MSWiA: Pojawiły się obawy, że doszło do ataku ze strony rosyjskiej
W rozmowie z dziennikarzem RMF FM szef MSWiA odrzucił też oskarżenia, że polskie władze zbyt późno skomentowały wydarzenia z Przewodowa.
– W takich sytuacjach, a to była niezwykle ważna sytuacja, nie tylko z punktu widzenia opinii publicznej w Polsce, ale całej międzynarodowej sceny politycznej, każde słowo jest ważne. Musieliśmy szybko i to własnymi siłami ustalić, co się wydarzyło – tłumaczył polityk.
– Pojawiły się obawy, że doszło do ataku ze strony rosyjskiej. Dla każdego z nas pierwszą i oczywistą myślą było, że zostaliśmy zaatakowani przez Rosję. To była rzecz oczywista dla każdego Polaka i nie tylko Polaka. Musieliśmy natychmiast układać równolegle kilka scenariuszy wydarzeń – dodał polityk.
Czytaj też:
Tragedia w Przewodowie. Kaczyński zabrał głos ws. śmierci polskich obywateliCzytaj też:
Przewodów. Semka o reakcji rządu, Zełenskiego i Niemiec