Po wybuchu rakiety w Przewodowie i śmierci dwóch osób w Pałacu Prezydenckim odbyło się zwołane przez Andrzeja Dudę posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego (RBN). Platformę Obywatelską i Koalicję Obywatelską reprezentował podczas spotkania szef klubu KO Borys Budka.
Zgodnie z art. 135 Konstytucji, Rada Bezpieczeństwa Narodowego jest organem doradczym prezydenta w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. Skład Rady jest ściśle określony, ale prezydent jako przewodniczący może zapraszać do udziału w jej pracach również inne osoby, których udział jest "wskazany ze względu na przedmiot rozpatrywanych spraw". Posiedzenia RBN są niejawne.
Duda: Widziałem różne zachowania Tuska, gdy przychodził do Pałacu
W poniedziałek wieczorem w Polsat News prezydent był pytany, czy lider PO Donald Tusk może liczyć na zaproszenie na RBN. – Zapraszam tych, którzy mają rzeczywiście wpływ na kwestię bezpieczeństwa w Polsce. Chcę spotykać się z ludźmi, którzy wiem o tym, że mają podejście spokojne i konstruktywne, że nie wywołują awantur na polskiej scenie politycznej – tłumaczył Duda.
Dopytywany, czy obawia się, że Tusk mógłby przyjść na RBN i "zrobić awanturę", prezydent odparł: "Widziałem różne zachowania premiera Tuska, gdy przychodził do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Widziałem, jak przychodził do Pałacu Prezydenckiego i mówił jedno, a później wychodził i mówił kompletnie co innego".
"To człowiek, do którego nie mam zaufania"
Andrzej Duda podkreślił, że nie ma zaufania do Donalda Tuska. – Jest to człowiek, do którego nie mam zaufania, bo jedno mówił do prezydenta, a drugie zaraz po wyjściu – powtórzył. Zapytany, co będzie w przypadku, gdy Tusk ponownie zostanie premierem, prezydent stwierdził, że "wtedy będziemy się martwić o Polskę".
Czytaj też:
Prezydent: Teoretycznie zawsze możliwy jest atak na Polskę